Dow Jones Industrial i Nasdaq Comp. pozostają bez zmian, a S&P 500 idzie w dół o 0,1 proc.

W centrum uwagi rynków znajduje się czwartkowe wystąpienie Janet Yellen, prezes Fed, przed komisją Senatu USA. Jest to drugie, po środowym, przemówienie Yellen przed Kongresem - wówczas ekonomistka odpowiadała na pytania przed komisją Izby Reprezentantów.

W czwartek Yellen powiedziała, że ryzyka dla inflacji pozostają dwustronne oraz, że jest zbyt wcześnie, aby ocenić, czy inflacja nie osiągnie celu.

Prezes Fed powiedziała też, że podczas gdy w ostatnich kilku miesiącach inflacja jest niska, rynek pracy umacnia się, co może przyczynić się do wzrostu presji płacowej.

Reklama

W czwartek prezes Fed zaznaczyła, że ona i większość członków Fed wciąż uważa, że "rozważne jest pozostanie na ścieżce stopniowego podnoszenia stóp procentowych".

Prezes FOMC powtórzyła też, że Fed planuje redukcję sumy bilansowej w sposób "powolny i stopniowy".

W środę Yellen oceniła, iż stopniowe podwyżki stóp procentowych w nadchodzących latach będą nadal konieczne, a gospodarka USA będzie rozwijać się w umiarkowanym tempie. Jej zdaniem, coraz lepsza sytuacja na rynku pracy przełoży się wreszcie na wzrost presji cenowej.

Prezes Fed powtórzyła wówczas, że redukcja sumy bilansowej Fed nastąpi jeszcze w tym roku i powinna rozpocząć się "wkrótce". Zaznaczyła, że portfel aktywów Fed powinien wrócić do normy około 2022 roku.

Uwagę rynków najmocniej przykuła jednak wyrażana przez Yellen niepewność względem sytuacji inflacyjnej w Stanach. Ekonomistka wskazała, że "istnieje (...) niepewność co do tego, kiedy i o ile inflacja zareaguje na wzrost wykorzystania zasobów". Dodała, że obserwowane ostatnio niższe odczyty inflacji "po części" wynikają ze spadków cen w pewnych kategoriach, jednak mają one charakter "tymczasowy". Wskazała przy tym, iż jest zbyt wcześnie, aby ocenić, że USA nie znajdują się na ścieżce wzrostu inflacji do 2 proc.

Obok przemówienia Yellen przed Kongresem, na czwartek zaplanowane są jeszcze inne wystąpienia przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej.

O godz. 17.30 publicznie głos zabierze szef Fed z Chicago, Charles Evans, a na godz. 19.00 zaplanowane jest wystąpienie członkini zarządu - Laeli Brainard.

Łagodne przemówienie szefowej Fed lekko wsparło japońskiego jena, który w czwartek wobec dolara umacnia się o ok. 0,8 proc. Około godz. 17.00 kurs USD/JPY wynosi 113,3 wobec 113,5 notowanych w środę przed publikacją pisemnego przemówienia Yellen.

Środowe zwyżki kontynuuje też waluta Wielkiej Brytanii. Ian McCafferty, członek Banku Anglii (BoE) powiedział w wywiadzie dla "The Times", że skłania się ku głosowaniu za podwyżką stóp proc. w sierpniu. Dodał, że BoE nie powinien utrzymywać programu skupu aktywów na obecnym poziomie, aż do wzrostu stóp proc. w okolice 2 proc. (obecnie 0,25 proc.). Kurs GBP/USD rośnie do 1,2940.

EBC MOŻE WE WRZEŚNIU ZAPOWIEDZIEĆ ROZPOCZĘCIE QE; EURO LEKKO DROŻEJE

Na rynku walutowym eurodolar odrabia poranne spadki, podczas gdy WSJ donosi, że we wrześniu EBC może zapowiedzieć rozpoczęcie ograniczania QE. Około godz. 17.00 para EUR/USD jest kwotowana na poziomie 1,1412 wobec 1,1371 notowanych przed południem.

Europejski Bank Centralny w trakcie zaplanowanego na 7. września posiedzenia prawdopodobnie zasygnalizuje rozpoczęcie stopniowego ograniczania programu skupu aktywów w 2018 r. - podał Wall Street Journal, powołując się na źródła w banku.

W czwartek EBC potwierdził wcześniejsze doniesienia dziennika, że Mario Draghi, prezes EBC, weźmie udział w sierpniu (24-26 VIII) w konferencji amerykańskiej Rezerwy Federalnej w Jackson Hole.

W przemówieniu w USA Draghi ma odnieść się do stanu gospodarki eurolandu oraz wskazać na mniejszą konieczność utrzymywania stymulacji monetarnej - zdaniem WSJ.

Źródła dziennika zaznaczyły, że harmonogram komunikacji o planowanych decyzjach EBC może ulec zmianie, jeżeli dane z gospodarki okażą się gorsze od oczekiwań.

DANE Z AMERYKAŃSKIEJ GOSPODARKI; CENY PRODUKCJI W GÓRĘ

W czwartek inwestorzy poznali dane na temat cen produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w czerwcu, które wzrosły o 0,1 proc. mdm, podczas gdy analitycy spodziewali się braku zmian. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,1 proc. mdm.

Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI pozostanie bez zmian mdm, po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,2 proc.

Rok do roku wskaźnik PPI w czerwcu wzrósł o 2 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,9 proc. Tu analitycy spodziewali się odpowiednio wzrostu o 1,9 proc. i wzrostu o 2 proc.

Ponadto, Departament Pracy USA poinformował w czwartek, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 3 tys. do 247 tys. z 250 tys. tydzień wcześniej po korekcie, wobec 248 tys. przed korektą. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 245 tys.

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła 1,945 mln w tygodniu, który zakończył się 1 lipca - podał Departament Pracy. Tutaj analitycy spodziewali się 1,950 mln osób.

Bardziej znaczące dla rynku będą jednak piątkowe odczyty z amerykańskiej gospodarki. Inwestorzy poznają wówczas dane na temat inflacji CPI, sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej oraz wstępnego szacunku optymizmu konsumentów, przygotowywanego przez Uniwersytet Michigan.

ROPA ZWYŻKUJE, ZRÓWNOWAŻENIE RYNKU NIEPEWNE WG IEA

Po porannych spadkach, w drugiej części dnia ceny ropy naftowej zwyżkują.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 45,9 USD w górę o 0,9 proc. Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 48,1 USD za baryłkę, po wzroście o 0,8 proc.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) oceniła w czwartkowym raporcie, iż nie można z całą pewnością stwierdzić, że rynek ropy w II kw. zaczął zmierzać w kierunku równowagi. Zdaniem agencji, zapasy paliw na świecie powinny spadać, jednak na razie dane o stanach magazynowych na to nie wskazują.

Jednocześnie IEA podniosła prognozy wzrostu popytu na ropę w tym roku o 100 tys. do 1,4 mln b/d. Organizacja ostrzegła przy tym, że rosnące wydobycie w ramach OPEC zagraża zrównoważeniu rynku. Z wyliczeń IEA wynika, że przestrzeganie kwot ograniczenia wydobycia, przypisanych poszczególnym członkom OPEC, spadło w czerwcu do 78 proc. z 95 proc. w maju.

Gotowość do dołączenia porozumienia o cięciu wydobycia wyrazili w środę w nocy przedstawiciele Nigerii. Minister ds. ropy Emmanuel Kachikwu powiedział, że jego kraj może to uczynić, gdy produkcja ustabilizuje się na poziomie 1,8 mln b/d, o 100 tys. więcej niż obecnie. Dodał, że stabilizacja może nastąpić w ciągu 1-2 miesięcy.

Obecnie Nigeria i Libia są zwolnione z obowiązku cięcia dostaw, choć należą do OPEC. (PAP Biznes)