W najbliższych dwóch latach należy się spodziewać jeszcze większych wynagrodzeń - uważają eksperci z Work Service. We wtorek GUS podał, że w ciągu roku wzrost płac w czerwcu sięgnął 6 proc., a średnia płaca wyniosła 4508 zł brutto.

Według Work Service większy wzrost zatrudnienia to efekt pracy sezonowej, kiedy zapotrzebowanie na pracowników jest większe niż zwykle.

"Od początku roku widzimy coraz większy wzrost poziomu wynagrodzeń, ale w czerwcu płace wystrzeliły z dynamiką do tej pory nieobserwowaną. Ta tendencja będzie się utrzymywać także w kolejnych miesiącach, a nawet w następnych latach" - powiedział cytowany w komunikacie Andrzej Kubisiak, dyrektor Zespołu Analiz w Work Service.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że poziom zadowolenia pracowników z podwyżek może być mniejszy niż spodziewają się tego pracodawcy. Powodem jest powrót inflacji, która w tej chwili wynosi 1,5 proc. W efekcie realny średnioroczny wzrost wynagrodzeń jest mniejszy niż jeszcze rok temu, kiedy mieliśmy w Polsce deflację, a wynagrodzenia rosły na poziomie 4 proc." - zauważa Kubisiak.

Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego zwraca uwagę, że dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu znalazła się na poziomie najwyższym nie tylko w tym roku, ale w ogóle na najwyższym od grudnia 2009 r.

Reklama

"W ostatnich miesiącach tempo wzrostu płac systematycznie się zwiększa i być może jest to już stopniowe pojawianie się presji płacowej. Aby utwierdzić się w przekonaniu czy tak rzeczywiście jest trzeba będzie poczekać na dane w kolejnych miesiącach" - dodaje Kurtek.

GUS podał, że w czerwcu 2017 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 6,0 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło 4508,08 zł. Z kolei przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czerwcu 2017 r. wyniosło 4501,63 zł.

>>> Czytaj też: Zarabiamy więcej. GUS podał dane za czerwiec