"Możemy się spodziewać więcej takich przypadków, jakie oglądaliśmy w grudniu i teraz" - komentuje wykładowca Wydz. Prawa i Administracji UW, prof. Ryszard Piotrowski. Jego zdaniem wydarzenia w Sejmie negatywnie wpłyną na życie społeczne.

Prawnik-konstytucjonalista, doktor habilitowany nauk prawnych, nauczyciel akademicki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Ryszard Piotrowski skomentował ostatnie wydarzenia w polskim parlamencie.

"Zarówno posłowie większości jak i opozycji mają ten sam status - są przedstawicielami suwerena. Konstytucja stanowi, że podstawą prawa jest dialog, współdziałanie, które są możliwe w momencie wzajemnego szacunku, respektowania prawomocności wszystkich stron tego dialogu. Obie strony nie są skłonne zaakceptować tego standardu, modelu. Nie są w stanie przyjąć, że zarówno większość jak i mniejszość mają legitymację do prezentowania swoich poglądów i programów" - powiedział PAP profesor.

Jego zdaniem nie można traktować reguł parlamentarnych jako narzędzia do blokowania możliwości realizacji celów politycznych.

„To wykorzystywanie regulaminu parlamentarnego, instrumentalizacja była zresztą podstawą kryzysu w grudniu poprzedniego roku, ponieważ opozycja odnosiła wrażenie, że możliwości ich działania są blokowane za pomocą regulaminu, a większość miała wrażenie, że opozycja nadużywa regulaminu parlamentarnego” – mówi prof. Piotrowski - „To wtedy doprowadziło do rozwiązań, które trudno określić za zgodne z wymaganiami Konstytucji”.

Reklama

Prof. Piotrowski uważa, że „teraz mamy sytuację, w której obie strony nie postrzegają siebie wzajemnie jak partnerów tylko jak przeciwników. Zdaniem Piotrowskiego jest to poważny problem, ponieważ w każdym państwie prawa partie polityczne powinny dążyć do zdobycia i utrzymania władzy metodami demokratycznymi.

W ocenie prof. Piotrowskiego możemy się spodziewać więcej takich przypadków, jakie oglądaliśmy w grudniu i w ostatnich dniach.

„Drugi aspekt, który się nasuwa, to negatywne konsekwencje tego sposobu funkcjonowania parlamentu dla kultury życia społecznego i publicznego w kraju. Bo to jest przecież wzór” – uważa prof. Piotrowski. – "Nie można się było spodziewać, że będzie inaczej. Socjologowie podają, że żyjemy w kulturze wrogości. Świat polityki odzwierciedla rzeczywistość świata społecznego. A następie rzeczywistość świata społecznego odzwierciedla świat polityki”.

>>> Czytaj też: Sejm uchwalił nową ustawę o Sądzie Najwyższym