Jak dowiedziała się PAP, w Warszawie agenci z gdańskiej delegatury CBA zatrzymali pracownika spółki zbrojeniowej, a we współpracy z Żandarmerią Wojskową we Wrocławiu - biznesmena działającego w branży elektronicznej. Sprawa dotyczy łapówek przy zakupach dla PIT Radwar. Która należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA potwierdził, że doszło do zatrzymań i podał, że sąd aresztował pracownika Radwaru, a wobec biznesmena zastosowano 70 tys. zł poręczenia, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

Kaczorek przypomniał, że prowadzone pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku śledztwo CBA we współpracy z Żandarmerią doprowadziło łącznie do zatrzymania pięciu osób. "Prowadzący sprawę ustalili, że w jednej ze spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej – PIT RADWAR SA może dochodzić do procederu korupcyjnego. To jedna z większych spółek działających w sektorze przemysłu obronnego m.in. dostawca urządzeń z zakresu elektroniki profesjonalnej dla Sił Zbrojnych RP" - przypomniał Kaczorek.

"Podejrzenia dotyczyły procesu zakupów maszyn, urządzeń i części do nich realizowanych przez zatrudnionych w logistyce Radwaru. W wyniku operacji specjalnej agenci CBA zatrzymali w Warszawie chwilę po przyjęciu gotówki dwóch pracowników logistyki spółki zbrojeniowej. Pieniądze stanowiły nielegalną prowizję za zakupy części" - mówił PAP Kaczorek.

Reklama

Zatrzymani usłyszeli zarzuty korupcji gospodarczej i zostali decyzją sądu aresztowani. Dwa tygodnie później funkcjonariusze CBA zatrzymali przedsiębiorcę, który miał zawyżać wartość towarów dostarczanych do Radwaru o kilkuprocentową prowizję. "Po wpłacie pieniędzy za faktury przekazywał tę kwotę w ramach korzyści majątkowej pracownikowi spółki" - opisywał Kaczorek.

Według CBA takich przypadków mogło być wiele, a proceder mógł trwać od wielu miesięcy, dlatego przypomina przedsiębiorcom, którzy dali się uwikłać w ten proceder i którzy wręczyli korzyść majątkową na skutek składanych im propozycji korupcyjnych, że istnieje możliwości skorzystania z tzw. klauzuli niekaralności wynikająca z Kodeksu karnego – podkreślił Kaczorek w rozmowie z PAP.

"Zgodnie z kodeksem karnym warunkiem uniknięcia odpowiedzialności karnej jest dobrowolne zawiadomienie organów ściągania – w tym przypadku Delegaturę CBA w Gdańsku lub prokuraturę - przez osobę, która udzieliła lub obiecała udzielić korzyść majątkową, oraz ujawnienie przez nią wszystkich okoliczności przestępstwa, przy czym musi to nastąpić wcześniej, niż organy ścigania w inny sposób dowiedzą się o tym przestępstwie" - wyjaśnił.(PAP)