"Kryzys na linii Turcja-Niemcy jest tymczasowy. Należy powstrzymać się od wypowiedzi, które mogłyby trwale zaszkodzić gospodarkom. Niemcy muszą zrewidować wypowiedzi, które są niewłaściwe" - powiedział Zeybekci w opublikowanym w piątek wywiadzie dla agencji Reutera.

Jako "niefortunne" ocenił wydanie przez niemieckie władze ostrzeżenia dla Niemców przed podróżami do Turcji. Jak podkreślił, nie zaszkodzi to tureckiej branży turystycznej.

Turecki minister odniósł się również do doniesień, że władze Turcji przekazały rządowi w Berlinie listę 68 osób i firm, które ich zdaniem mają powiązania z muzułmańskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, oskarżanym przez Ankarę o zorganizowanie udaremnionego puczu w zeszłym roku.

"Twierdzenie, jakoby władze tureckie przekazały Niemcom listę niemieckich firm powiązanych z Gulenem jest nieprawdziwe. To +fake news+" - powiedział Zeybekci.

Reklama

Szef niemieckiego kontrwywiadu (BfV) Hans-Georg Maassen ostrzegł w piątek przed działaniem na terytorium Niemiec tureckich służb specjalnych, które usiłują inwigilować mieszkających w Niemczech Turków. Według niego dochodziło do zastraszania osób pochodzenia tureckiego krytycznie nastawionych do prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana oraz do inwigilowania "rzeczywistych i domniemanych" zwolenników Gulena.

Pod zarzutem kontaktów z Gulenem turecka policja aresztowała we wtorek niemieckiego działacza praw człowieka Petera Steudtnera i pięciu innych aktywistów. Jest wśród nich także szefowa tureckiej sekcji Amnesty International, Idil Eser. Zatrzymania dokonano na wyspie Buyukada w pobliżu Stambułu, gdzie aktywiści zebrali się, aby wziąć udział w warsztatach AI z bezpieczeństwa cyfrowego i zarządzania informacją.

Aresztowanie Steudtnera spowodowało gwałtowne pogorszenie relacji niemiecko-tureckich. Szef MSZ Sigmar Gabriel zapowiedział rewizję polityki wobec Turcji. Zagroził m.in. wycofaniem rządowych gwarancji kredytowych dla firm inwestujących w Turcji. Niemieckie MSZ ostrzegło przed zagrożeniami dla obywateli Niemiec udających się do Turcji, co może doprowadzić do spadku liczby turystów spędzających urlop w tym kraju. Według dziennika "Bild" Berlin wstrzymuje także projekty zbrojeniowe z Ankarą. (PAP)

akl/ ap/