Korea Płn. przeprowadziła w piątek kolejną próbę rakiety balistycznej - poinformował Pentagon. Pocisk wylądował najprawdopodobniej w japońskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. "Zagrożenie dla Japonii stało się realne i poważne" - powiedział premier Japonii Shinzo Abe.

Do tego wydarzenia odniosło się w sobotnim komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wzywając zarazem "władze północnokoreańskie do zaprzestania działań stanowiących pogwałcenie ich zobowiązań międzynarodowych".

"Uznajemy te działania za niedopuszczalne i oczekujemy od Pjongjangu zaniechania eskalacji zagrożeń dla światowego pokoju oraz bezpieczeństwa i stabilności w regionie" – dodaje MSZ.

Reklama

Północnokoreańska rakieta balistyczna leciała w piątek około 45 minut - o pięć minut dłużej niż pocisk testowany 4 lipca. Nie wiadomo jeszcze, jaki zasięg mogła mieć rakieta wystrzelona w piątek; agencje podawały sprzeczne informacje o wysokości, jaką osiągnął pocisk; według NHK i Reutera mogło to być 3 tys. km.

Po teście ICBM z 4 lipca Pentagon zapewnił, że siły zbrojne USA są w stanie obronić kraj przed nowo powstałym zagrożeniem. Rzecznik Pentagonu przypomniał wtedy o przeprowadzonej w czerwcu udanej próbie przechwycenia przez siły zbrojne USA pocisku, który symulował ICBM wystrzelony przez Koreę Północną.

Premier Japonii Shinzo Abe Pjongjang ogłosił, że przetestowany na początku lipca międzykontynentalny pocisk balistyczny to Hwasong-14. Południowokoreańskie ministerstwo obrony poinformowało, że zasięg pocisku wynosi od 7 tys. do 8 tys. km. (PAP)