Podczas rozmowy telefonicznej amerykański prezydent Donald Trump oraz japoński premier Japonii Shinzo Abe zgodzili się co do tego, że Korea Płn. jest "bezpośrednim, poważnym i rosnącym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych, Japonii, Korei Płd. i innych bliższych oraz dalszych krajów" - wynika z oświadczenia Białego Domu.

Dodano w nim, że przywódcy postanowili wywierać większą "presję gospodarczą i dyplomatyczną" na Koreę Płn. Chcą przekonać inne kraje, aby postępowały w podobny sposób.

W sobotę Trump oświadczył, że nie pozwoli już, aby Chiny "niczego nie robiły" w sprawie Korei Płn. Prezydent USA wywiera nacisk na Pekin, aby powstrzymał ambicje nuklearne swego sąsiada.

Według rzecznika japońskiego rządu Koichiego Hagiudy podczas rozmowy Abe i Trump zgodzili się co do konieczności podjęcia kolejnych działań wobec Pjongjangu. Nie rozmawiali jednak na temat użycia siły militarnej wobec północnokoreańskiego reżimu i tego, co stanowiłoby o przekroczeniu przez Pjongjang "czerwonej linii".

Reklama

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un i jego żona wydali w niedzielę uroczysty bankiet z okazji piątkowego testu ICBM. Wzięli w nim udział wojskowi odpowiedzialni za próbę i przedstawiciele Partii Pracy Korei. Byli wśród nich m.in. wiceprzewodniczący Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei Ri Man Gon i dowódca Wojsk Rakietowych Koreańskiej Armii Ludowej Kim Rak Gjom - podały państwowy dziennik "Rodong Sinmun" i agencja KCNA.

"Wielki sukces drugiego próbnego wystrzelenia (rakiety) Hwasong-14 doprowadził do powstania nowej struktury politycznej na świecie, której osią jest socjalistyczna Korea" - powiedział podczas imprezy cytowany przez KCNA Ri.

Wezwał kraj "do nieustannego tworzenia nowych typów rakiet balistycznych" i do kolejnych, "wielkich sukcesów" w tej dziedzinie.

Według KCNA podczas piątkowej próby, która zakończyła się sukcesem, unowocześniona wersja rakiety Hwasong-14 przeleciała 998 km, osiągając maksymalną wysokość blisko 3725 km. Jej lot trwał 47 minut. Następnie rakieta spadła do Morza Japońskiego.

Całe terytorium Stanów Zjednoczonych jest w naszym zasięgu - powiedział w sobotę przywódca Kim Dzong Un. (PAP)

jhp/ kar/