Układ, zaaprobowany wcześniej przez parlamenty obu państw, podkreśla wolę rozwoju współpracy we wszystkich dziedzinach na podstawie wzajemnego zaufania i poszanowania interesów oraz do aktywizacji stosunków gospodarczych. Wraz z układem podpisano porozumienia o budowie linii kolejowej Sofia–Skopje i budowie interkonektora gazowego.

Od 2009 roku Bułgaria domagała się podpisania z Macedonią układu o stosunkach dobrosąsiedzkich na podstawie deklaracji z 1999 roku, w której oba państwa wyraziły gotowość rozwijania relacji zgodnie z podstawowymi zasadami prawa międzynarodowego oraz pozostawienia historykom sporów co do wspólnej przeszłości. W oficjalnych stanowiskach Sofia wielokrotnie podkreślała, że spodziewa się od Macedonii rezygnacji z roszczeń terytorialnych, twierdzeń o istnieniu macedońskiej mniejszości w Bułgarii, wstrzymania się od antybułgarskich wystąpień na forach międzynarodowych i rezygnacji z języka nienawiści.

Podczas wizyty w Sofii na początku czerwca nowy macedoński premier Zaew powiedział, że „Macedonia zamyka rozdział nacjonalizmu i nienawiści i otwiera rozdział wspólnej europejskiej przyszłości". "Historia może nas tylko zbliżać w imię tej przyszłości” - dodał.

„Bułgaria i Macedonia zrobiły razem historyczny krok naprzód. Układ pokazuje, że kiedy jest polityczna wola, można rozwiązywać wszystkie, nawet najbardziej sporne sprawy. Zostawiliśmy historię przeszłości, a jej interpretację - naukowcom. Zwracamy się w stronę UE i NATO. Macedonia i Bułgaria chcą budować mosty i zasługują na europejską perspektywę” – oznajmił we wtorek Zaew po podpisaniu układu.

Reklama

Według bułgarskiego premiera układ jest szczególnie ważny na Bałkanach, gdzie jeszcze 20 lat temu prowadzono krwawe wojny. „Pokój i współpraca są ważniejsze od sporów o przeszłość. Dzięki nim młodzi ludzie zostaną tutaj, podniesie się konkurencyjność regionu, będziemy silniejsi. Postanowiliśmy patrzeć w przód, a wspólna historia powinna nas łączyć, a nie dzielić” - zapewnił Borysow.

Układ został podpisany - jak to sformułowano w tekście - "w oficjalnych językach obu krajów wskazanych w konstytucji", co oznacza, że nie wymieniono z nazwy języka macedońskiego. Przez wiele lat strona bułgarska nie zapraszała do udziału w dwustronnych rozmowach tłumaczy, gdyż bułgarska nauka utrzymywała, że język macedoński jest bułgarskim dialektem. To stanowisko było akceptowane przez polityków. Podczas podpisywania układu o dobrym sąsiedztwie obecny był tylko tłumacz ze strony macedońskiej.

Układ wejdzie w życie po ratyfikacji przed parlamenty w Sofii i Skopje. Ze stanowiskiem bułgarskiego parlamentu problemu nie ma, projekt dokumentu został zaaprobowany głosami wszystkich obecnych na sali ponad 200 posłów.

W Macedonii jednak opozycyjna konserwatywna partia WMRO-DPMNE uznała dokument za „kapitulancki” i oświadczyła, że podejmie wszelkie wysiłki, by do jego ratyfikacji nie doszło. Zapowiedziała również, że po powrocie do władzy unieważni układ.

Według kierownictwa tej partii w macedońskim społeczeństwie wciąż nie osiągnięto konsensu co do spornych kwestii historycznych. Według WMRO-DPMNE Bułgaria powinna uznać istnienie języka macedońskiego oraz zrezygnować z ”prób przedstawienia głównych postaci macedońskiej historii jako bułgarskich”. Według tej partii układ przyczyni się do „zamazania prawdziwej historii kraju w świadomości przyszłych pokoleń”.

Porozumienie przewiduje, że sporne kwestie dotyczące wspólnej historii i kultury, będą rozpatrywane przez specjalną komisję, złożoną z uznanych naukowców obu państw, która ma opracować będące do przyjęcia przez oba kraje naukowe interpretacje spornych spraw.

W wybranym w grudniu 2016 r. 120-miejscowym parlamencie WMRO-DPMNE ma 51 posłów. Rządzi koalicja socjaldemokratów Zaewa (49 miejsc) z albańskim Demokratycznym Związkiem na rzecz Integracji (10 miejsc).

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)