Millenialsi częściej niż przedstawiciele innych generacji korzystają z tradycyjnych bibliotek – wynika z analizy przeprowadzonej przez Pew Research Center. To bardzo dobra wiadomość dla bibliotekarzy, którzy planują często rozwój bibliotek z myślą o młodych czytelnikach - pisze Quartz.

Pew Research przebadało reprezentatywną krajowo grupę 1,6 tys. Amerykanów. Okazało się, że wychowani w środowisku online millenialsi uczęszczają do bibliotek chętniej od dorosłych należących do innych generacji. Ponad połowa z nich, czyli osób w wieku 18-35 lat (53 proc.) odwiedziła w zeszłym roku stacjonarną lub objazdową bibliotekę przynajmniej raz. Wyniki nie uwzględniają wizyt w bibliotekach akademickich. Oznacza to, że wynik badania nie został wypaczony przez studentów, którzy są zmuszeni do większego czytelnictwa.

Dorośli ze starszych generacji odwiedzali biblioteki znacznie rzadziej: przedstawiciele pokolenia X (w wieku 36-51 lat) mogą się pochwalić 45-proc. odsetkiem czytelników, natomiast tylko 43 proc. baby boomersów odwiedziło biblioteki przynajmniej raz.

Skąd tak dobry wynik millenialsów? Bibliotekarze zwracają uwagę na kilka czynników. Przedstawieciele tej generacji często mają już dzieci, a rodzice uwielbiają publiczne biblioteki. Odwiedza je 56 proc. rodziców z dziećmi poniżej 18 roku życia, podczas gdy rodzice bez potomstwa robią to tylko w 43 proc. przypadków.

Reklama

Poza tym młodzi dorośli często dysponują skromnymi możliwościami finansowymi oraz posiadają niewiele życiowej przestrzeni, która często jest współdzielona, więc nie chcą obładowywać półek książkami.

>>> Polecamy: Stoimy u progu kolejnej rewolucji? Firma z USA chce zaczipować swoich pracowników