"Wzywamy do ich natychmiastowego uwolnienia" - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert, apelując jednocześnie o przywrócenie demokracji w Wenezueli.

Agenci wenezuelskich służb specjalnych Sebin aresztowali Lopeza i Ledezmę we wtorek rano.

Lopez, którego przeniesiono do aresztu domowego 8 lipca po trzech latach i pięciu miesiącach w więzieniu, oraz Ledezma, przebywający w areszcie domowym od kwietnia 2015 roku, to dwaj czołowi opozycjoniści. Zaapelowali oni w ubiegłym tygodniu do Wenezuelczyków, aby nie brali udziału w wyborach do Zgromadzenia Konstytucyjnego, rozpisanych przez prezydenta Nicolasa Maduro mimo braku poparcia społecznego. Odbyły się one w niedzielę.

Lopez, założyciel prawicowego ugrupowania Voluntad Popular (Wola Ludowa), został skazany w 2014 roku na 14 lat więzienia za podżeganie do demonstracji antyrządowych, w których zginęły 43 osoby. Z kolei Ledezmę, burmistrza Caracas, oskarżono o korupcję. Prezydent Maduro sugerował też, że próbował on przy pomocy USA dokonać przewrotu w kraju.

Reklama

Kolumbia, Meksyk, USA, Hiszpania i Unia Europejska ogłosiły, że nie uznają wyniku wyborów Zgromadzenia Konstytucyjnego.

W reakcji na wybory i "podważanie demokracji w Wenezueli" ministerstwo skarbu (finansów) USA ogłosiło nałożenie na Maduro bezprecedensowych sankcji; jego aktywa finansowe podlegające amerykańskiej jurysdykcji zostaną zamrożone, a obywatele USA będą mieli zakaz prowadzenia jakichkolwiek interesów z prezydentem Wenezueli. (PAP)

kot/ ap/