W badaniu wzięło udział 42 tys. osób z 38 krajów. Respondenci mieli za zadanie wskazać dwa z ośmiu zagrożeń, które w największym stopniu ich martwią. Najwięcej osób obawia się ekspansji ISIS (62 proc. wskazań), niewiele mniejszy odsetek badanych wskazał na zmiany klimatyczne (61 proc.). Tegoroczne badanie dało wyniki znacznie odbiegające od pochodzących z podobnego badania z 2015 roku. Wtedy za największe zagrożenie zostały uznane zmiany klimatyczne, jednak tylko 46 proc. badanych wskazało na nie.

Dla krajów zachodniej Europy prawdziwą zmorą jest ISIS. Respondenci z Francji, Włoch oraz Niemiec wskazywali na Państwo Islamskie odpowiednio w aż 88, 85 oraz 77 proc. przypadków. Niewielu mniej w USA – 74 proc.

Zmian klimatu najbardziej obawiają się Hiszpanie (89 proc. wskazań), Szwedzi (64 proc.) oraz Kanadyjczycy (60 proc.).

Respondenci w niewielkim stopniu obawiają się zagrożenia ze strony globalnych potęg, czyli Chin i Rosji, na które wskazało 31 proc. badanych. Co ciekawe, większy niepokój na świecie wzbudzają Stany Zjednoczone (u 35 proc. badanych). Większe postrzegane zagrożenie dla bezpieczeństwa respondentów stanowią uchodźcy (39 proc.). Stany Zjednoczone wzbudzają największy niepokój w krajach sąsiedzkich: w Meksyku u 61 proc. badanych, w Kanadzie u 38 proc. Administracja Trumpa zaczyna też być jednak postrzegana jako zagrożenie również na Starym Kontynencie. O ile w większości jego krajów to Rosja uchodzi za kraj bardziej niebezpieczny, to znalazły się wyjątki. To na przykład Niemcy i Hiszpania.

Reklama

>>> Czytaj też: Prewencyjny atak USA na Koreę Północną? Senator Graham: Trump jest na to gotów