W środę, w wystąpieniu z okazji 57. rocznicy uzyskania niepodległości, Issoufou wyraził zaniepokojenie takim tempem wzrostu ludności jego kraju. "Rozsądek każe nam zastanowić się już teraz nad tymi skutkami, które nastąpią w przyszłości" - oświadczył prezydent Nigru, zapowiadając przeciwdziałanie małżeństwom małoletnich. Według danych UNICEF w Nigrze 30 proc. dziewczynek wychodzi za mąż przed ukończeniem 15. roku życia, a 75 proc. przed osiągnięciem wieku 18 lat.

"Jeśli zapytacie się naszych kobiet, ile chcą mieć dzieci, to odpowiedzą, że co najmniej dziewięcioro, a mężczyźni na to samo pytanie odpowiadają, że minimum jedenaścioro" - stwierdził Issoufou w marcu w rozmowie z delegacją ONZ, dodając, że jego kraj musi się obudzić i przeprowadzić "przemianę demograficzną". W przeciwnym razie Niger może nie przetrwać kolejnych klęsk suszy i głodu.

Przyrost naturalny w Nigrze jest jednym z najwyższych na świecie. Na jedną kobietę wypada średnio 7,6 dzieci. W ciągu ostatnich 50 lat liczba ludności tego kraju wzrosła z 4 mln do 21 mln. Jednocześnie Niger znajduje się na 182. miejscu na liście państw pod względem produktu krajowego brutto na mieszkańca. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wyniósł on w 2016 r. zaledwie 1100 dolarów. Niger znajduje się również na przedostatnim miejscu na liście państw według wskaźnika rozwoju społecznego (Human Development Index).

Próby ograniczenia przyrostu naturalnego w Nigrze prowokują jednak gniew radykalnych islamistów. Są one również sprzeczne z tradycyjną mentalnością mieszkańców Nigru.

Reklama

Niger jest też krajem tranzytowym dla afrykańskich migrantów, zmierzających do Europy. Po zawarciu porozumienia w sprawie uchodźców i migrantów między Unią Europejską a Turcją Niger wezwał Unię Europejską do podpisania z nim podobnej umowy, domagając się 1 mld euro. W grudniu 2016 r. Unia Europejska postanowiła przyznać mu 610 mln euro na powstrzymanie migrantów. (PAP)