Udzielając w tym tygodniu wywiadu agencji Reuters zaznaczył, że Pentagon zdaje sobie sprawę z konieczności lepszego przygotowania się na wyzwania, których źródłem jest coraz bardziej złożony charakter zagrożeń we wszystkich sferach działalności militarnej - na lądzie, na morzu, w powietrzu i w cyberprzestrzeni.
Według Healy'ego, zorganizowano już kilka gier wojennych ukierunkowanych na kwestie globalne, ale celem jest przeprowadzanie od roku budżetowego 2020 bardziej wymagających ćwiczeń z udziałem sił podległych wszystkim dziewięciu amerykańskim dowództwom bojowym zamiast skupiania się na określonych regionach lub poszczególnych rodzajach sił zbrojnych - jak piechota morska.
"Tym, do czego zmierzamy, jest globalnie zintegrowany program ćwiczeń, tak by w takt tej samej muzyki łączyły się one w jedno globalne ćwiczenie" - powiedział amerykański generał. Dodał, że gry wojenne i trening są niezbędne do umocnienia gotowości bojowej w obliczu potencjalnych konfliktów i powinny uwzględniać globalną naturę dzisiejszych zagrożeń militarnych, w tym pochodzących z cyberprzestrzeni.
Wskazał, że w centrum jego uwagi w Europie znajduje się Rosja, a amerykańskie czynniki wojskowe będą pilnie śledzić rozpoczynające się w przyszłym miesiącu rosyjskie ćwiczenia wojskowe "Zapad", w których według ekspertów może wziąć udział około 100 tys. żołnierzy. Jak przypomniał, rosyjscy obserwatorzy uczestniczyli w niedawnych ćwiczeniach wojsk USA i NATO w regionie Morza Czarnego, ale Moskwa nie odwzajemnia się takimi zaproszeniami na swe własne ćwiczenia. "Nie są tak transparentni jak my" - podkreślił.
Rosja twierdzi, że do ćwiczeń "Zapad" skieruje się mniej niż 13 tys. żołnierzy, co wyklucza obowiązek dopuszczenia zagranicznych obserwatorów.
Według Healy'ego, USA planują przeprowadzenie w przyszłym roku 11 większych ćwiczeń wojskowych z udziałem sojuszników z NATO - od Islandii poprzez Wielką Brytanię po państwa bałtyckie - i być może także Finlandii. W ćwiczeniach tych będą wspólnie uczestniczyć siły powietrzne, lądowe i morskie. (PAP)
