Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik wskazała, że śledztwo wszczęto z art. 128 Kk, który dotyczy "czynienia przygotowań w celu usunięcia przemocą poprzez fizyczną likwidację", w tym przypadku ministra obrony narodowej. Grozi za to pięciu lat więzienia.

"Te przygotowania polegały na zbieraniu informacji dotyczących miejsca zamieszkania i wykonywania czynności urzędowych wymienionej osoby" - dodała. Zaznaczyła równocześnie, że ze względu na "uzasadnione wątpliwości co do stanu poczytalności podejrzanego zlecono przeprowadzenie badań sądowo-psychiatrycznych".

Bialik dodała, że obecnie trwa zbieranie i uzupełnianie materiału dowodowego.

O sprawie ponfrmowali w poniedziałek "Gazeta Wyborcza" i RMF FM. Powołano się przy tym na mieszkańca Poznania, który w tej sprawie był przesłuchiwany przez policję w Krakowie. Miał być pytany m.in. o wpisy zamieszczone w lutym br. na jednym z portali społecznościowych. Jeden z internautów miał pytać, czy ktoś wie gdzie mieszka Antoni Macierewicz. Inny - jak podaje gazeta - miał mu odpowiedzieć, żeby dał sobie spokój, bo i tak "sprawa zostanie załatwiona". (PAP)

Reklama