W e-mailu przesłanym w zeszłym tygodniu pracownikom Damore podkreślał, że docenia „różnorodność i przynależność wszystkich do społeczeństwa”, ale też twierdził, że wymaga to „szczerej dyskusji”, by rozwiązać potencjalne problemy, zamiast uciszania głosów osób o konserwatywnych poglądach politycznych, co - według niego - dzieje się obecnie w firmie.

Dodał, że Google jest poniekąd „ideologiczną komorą, w której słychać jedynie echo” akceptowalnych przez "górę" poglądów przy równoczesnym alienowaniu konserwatystów.

Czymś, co wzbudziło największe kontrowersje, było twierdzenie Damore'a, że „różna dystrybucja preferencji i możliwości pomiędzy kobietami i mężczyznami jest w części spowodowana biologicznymi różnicami pomiędzy nimi i te różnice mogą wyjaśnić, dlaczego jest o wiele mniej kobiet niż mężczyzn w sektorze technologicznym”.

Szef Google'a Sundar Pichai w oświadczeniu do wszystkich pracowników napisał, że inżynier złamał zasady firmy poprzez głoszenie „szkodliwych stereotypów dotyczących płci” oraz że sugestia, iż niektóre osoby są bardziej odpowiednie do wykonywania określonej pracy ze względu na uwarunkowania biologiczne, jest obraźliwa.

Reklama

Damore potwierdził w e-mailu do Bloomberga, że został zwolniony ze względu na „propagowanie szkodliwych stereotypów dotyczących płci”. Jego notatka jest od kilku dni szeroko komentowana w mediach społecznościowych i spotyka się zarówno z krytyką, jak i pochwałami. Portal WikiLeaks zaproponował mu nawet zatrudnienie.

>>> Czytaj też: Czy automatyzacja pracy oznacza masowe bezrobocie? Wręcz przeciwnie