W środę ok. godz. ósmej samochód marki BMW wjechał w grupę wojskowych na ulicy paryskiego przedmieścia Levallois-Perret. Wojskowi wychodzili na służbę z budynku, w którym są zakwaterowani. Sześciu żołnierzy zostało rannych, w tym dwóch ciężko, ale ich życiu nic nie zagraża. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, a uciekając uderzył w co najmniej jeden samochód. Po południu na autostradzie na północy Francji zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o przeprowadzenie ataku na żołnierzy.

Pytany w TVP o ten atak, szef MSZ powiedział, że w środę słyszał "tragiczną informację, że od początku walki z dżihadem tylko na terenie Francji, zginęło, straciło życie 239 obywateli". "Nie tylko francuskich, bo przecież w zamachach ginęli również inni, byli Polacy, Polki zginęły w Nicei. Jest to tragiczny bilans" - powiedział Waszczykowski.

Ocenił, że "trudno będzie Francuzom rozwiązać tę kwestię, bo diaspora muzułmańska jest olbrzymia, jest wielomilionowa we Francji i będzie bardzo trudno zapanować nad tymi, którzy są podejrzewani", a - dodał - jak wynika z informacji ze służb francuskich, powinny one śledzić "wiele tysięcy osób, które są w jakiś sposób poddane, czy zetknęły się z ideologią ekstremistów muzułmańskich".

To pokazuje - mówił Waszczykowski - "że nawet tak bogate, dobrze zarządzane, mające wspaniałe służby państwo jak Francja, nie radzi sobie z tym problemem".

Reklama

"To oznacza, że ten problem trzeba rozwiązywać już poza Europą. Trzeba w tej chwili zdwoić siły, aby rozprawić się z Państwem Islamskim, a jednocześnie na terenie Europy prowadzić normalną dyskusję ze wszystkimi tymi instytucjami, które wspierają ruchy muzułmańskie. Myślę tu o szkołach koranicznych, myślę o różnych stowarzyszeniach, bo to nie są idee, które rodzą się na ulicy, to są idee, które się nabywa, których się uczy" - mówił szef MSZ.

Jak dodał, "państwa takie, które mają wielką diaspory muzułmańskie takie jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, państwa skandynawskie, powinny bardziej energicznie wejść w te środowiska, dotrzeć do tych instytucji, które wychowują tego typu mentalność".

Od stycznia 2015 roku we Francji dochodzi do dżihadystycznych zamachów. Zginęło w nich już 239 osób. Celem ostatnich ataków były głównie siły bezpieczeństwa rozmieszczone w kluczowych miejscach w kraju; żołnierze operacji "Sentinelle" - której celem jest ochrona najważniejszych obiektów w całym kraju - zostali zaatakowani po raz szósty.

Francja jest w stanie najwyższej gotowości; w związku z zagrożeniem terrorystycznym w kraju tym kilkakrotnie przedłużano stan wyjątkowy(PAP)