"Opuścimy unię celną i będziemy mieli swobodę negocjowania najlepszych porozumień handlowych na całym świecie jako niezależny, otwarty naród. Opuścimy także wspólny rynek UE, bo w czerwcu 2016 roku zagłosowano za zmianą i musimy to zrealizować" - zapewnili Hammond i Fox.

Jak dodali, w ciągu ostatniego roku odwiedzili 30 państw, do których Wielka Brytania eksportuje towary i usługi warte "miliardy funtów". "Te wizyty są dla nas szansą, by pokazać naszym partnerom handlowym, co mamy do zaoferowania jako naród" - ocenili.

Ministrowie zaznaczyli, że "według własnej analizy Komisji Europejskiej w ciągu następnych 20 lat 90 proc. wzrostu gospodarczego wydarzy się poza Unią Europejską". "Wielka Brytania jest gotowa, by wykorzystać tę szansę" - napisali.

Wyjaśniając stanowisko brytyjskiego rządu po tygodniach sporów między członkami gabinetu, Hammond i Fox zapewnili, że chcą także ustanowienia okresu przejściowego, dzięki któremu firmy nie będą musiały mierzyć się w marcu 2019 roku z nagłą zmianą reżimu prawnego.

Reklama

>>> Czytaj też: "Rachunek" za Brexit może wynieść nawet 40 mld euro. Brytyjczycy nie chcą płacić

Jednak okres przejściowy - podkreślili ministrowie - "nie może być nieskończenie długi, nie może też być ukrytym sposobem na pozostanie (Wielkiej Brytanii) w Unii Europejskiej". Wielka Brytania powinna od razu znaleźć się poza unią celną i wspólnym rynkiem, stając się "państwem trzecim", które nie podlega unijnym traktatom - dodali.

"Po wygaśnięciu okresu przejściowego chcemy stałego, opartego na nowym traktacie porozumienia między Wielką Brytanią a Unią Europejską, które będzie wspierało jak najbliższe relacje z Unią Europejską, przy zachowaniu bliskich więzi w kwestii polityki bezpieczeństwa i handlu" - tłumaczyli ministrowie.

Zdaniem "Sunday Telegraph", który oprócz artykułu Hammonda i Foxa opublikował także własne omówienie przedstawionych w nim kluczowych tez, "premier Theresa May, która wraca w tym tygodniu do pracy po urlopie, będzie chciała, by ta wspólna deklaracja położyła kres tygodniom wypełnionym szkodliwymi nagłówkami w gazetach, oskarżających ministra finansów o próby zaszkodzenia Brexitowi".

Jak zaznaczono, w ostatnim czasie nie brakowało "sporów wewnątrz Partii Konserwatywnej o to, w jaki sposób Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej, które skupiały się na kwestii swobody przepływu osób, długości okresu przejściowego w przyszłości i wysokości końcowej wpłaty (Wielkiej Brytanii) do unijnego budżetu".

"Ten artykuł (Hammonada i Foxa), wyglądający na deklarację pokoju między walczącymi frakcjami w rządzie, przyniesie May dużą ulgę" - ocenił "Telegraph".

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej w marcu br. i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku.

>>> Polecamy: Czarny scenariusz na 2019 rok. Szef Ryanaira: Brexit uziemi samoloty

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że brytyjski władze opublikują w najbliższych tygodniach dokumenty dotyczące wyjścia kraju z UE, by przyspieszyć trwające negocjacje w tej sprawie i rozpocząć rozmowy o relacjach Londynu i Brukseli po Brexicie.

Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP, Londyn chce w ten sposób wywrzeć nacisk na unijnych przywódców, by podczas szczytu Rady Europejskiej w październiku uznali, że wykonano "wystarczający postęp" w dotychczasowych negocjacjach w sprawie rozliczeń związanych z budżetem Unii Europejskiej, przyszłego statusu obywateli UE i Wielkiej Brytanii oraz granicy między Irlandią Północną i Irlandią.

Zgodnie z wytycznymi przyjętymi na początku procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE taka decyzja unijnych przywódców pozwoliłaby równoległe prowadzić negocjacje nie tylko w sprawie opuszczenia Wspólnoty, ale też przyszłych relacji między stroną unijną i brytyjską.

Wśród dokumentów, które mają być stopniowo publikowane od najbliższego tygodnia, znajdą się m.in. szczegółowe formalne propozycje ws. granicy między Irlandią Północną i Irlandią, ciągłości wzajemnego dostępu do dóbr między Wielką Brytanią a UE po Brexicie, a także dostępu w przyszłości do dokumentów i planów nowych regulacji po obu stronach kanału La Manche.

Brytyjski rząd przedstawi również serię analiz dotyczących przyszłych relacji między Wielką Brytanią a UE. Jak wynika z informacji PAP, pierwszy z tych dokumentów będzie dotyczył nowego porozumienia celnego po wyjściu Wielkiej Brytanii z unii celnej. Brytyjskie ministerstwo ds. wyjścia z UE zamierza przeprowadzić na jego podstawie szerokie konsultacje z przedstawicielami biznesu w ramach prac przygotowawczych do kolejnych rund negocjacyjnych z Komisją Europejską.

"Jasno mówiliśmy, że kwestie dotyczące naszego wyjścia z Unii Europejskiej i przyszłego partnerstwa są nierozłączne, i dotychczasowe negocjacje to potwierdziły. (...) Te dokumenty pokazują, że jesteśmy gotowi poszerzyć (zakres) negocjacji" - tłumaczyło PAP źródło w brytyjskim rządzie.

Według niego "podejście nakreślone w tych dokumentach było starannie sformułowane w oparciu o miesiące pracy i konsultacji". "Firmy i obywatele, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i UE, chcą zobaczyć postęp w rozmowach i ruch w kierunku dyskusji o porozumieniu, które spełniałołoby oczekiwania obu stron" - ocenił.

Kolejny szczyt Rady Europejskiej zaplanowany jest na 19 i 20 października.