Udziały lub akcje są najbardziej ryzykownym rodzajem aktywów. To kapitał najbardziej niestabilny. Jest pierwszym, który zostanie wyeliminowany, gdy firma zbankrutuje. Ale ma też nieograniczoną przewagę - zyski teoretycznie mogą być nieskończone. Tak więc największe fortuny, które znamy, czyli najbogatsi ludzie świata - zostali nimi przez przez własność kapitału.

Duże wypłaty dla akcjonariuszy są również odpowiedzialne za znaczny wzrost nierówności na rynku. W 1980 r. 5 procent najbogatszych Amerykanów posiadało połowę bogactwa kraju. W 2012 r. było to prawie dwie trzecie.

Dlaczego więc bogactwo skoncentrowało się wśród najbogatszych? Jednym z powodów jest nierówność dochodów. Ludzie, którzy zarabiają więcej pieniędzy, mogą zaoszczędzić więcej i budują z czasem bogactwo. Szansa na przejście z niskich dochodów do dużych przez lata spadała. Osoby o wysokich dochodach zarabiają więcej niż klasa średnia, co zwiększa różnicę majątkową między nimi.

Ale to tylko część historii. Jest jeszcze jeden ważny czynnik, który często jest pomijany - kto jest właścicielem aktywów finansowych. Zamożni ludzie mają zazwyczaj większość udziałów w gospodarce. Oznacza to, że gdy biznes się rozwija, bogaci mogą czerpać z tego nieproporcjonalne korzyści.

Reklama

Jest jednak jeden wielki powód, dla którego bogaci nadal wychodzą naprzód - klasa średnia duży udział swojego majątku inwestuje w nieruchomości mieszkalne. Domy mają tendencję do generowania niższych zysków niż akcje.

Mówiąc ogólnie, bogaci ludzie posiadają przewagę w formie akcji, natomiast zyski dla klasy średniej są ograniczone przez powolny wzrost wartości mieszkań. Koniec bańki mieszkaniowej pogłębił nierówności majątkowe, bo akcje odbiły się silniej niż nieruchomości.

Jednym ze sposobów zmniejszenia nierówności jest zachęcanie klasy średniej do inwestowania swoich pieniędzy na giełdzie, a mniej w nieruchomości.

>>>Czytaj dalej: Spada bezrobocie, powieś na firmie kłódkę. Przedsiębiorcy wracają na etaty