Dwóch ekonomistów zaprezentowało w tym miesiącu artykuł naukowy, w którym udowadniają istnienie kryzysu wieku średniego. W badaniu, w którym wzięło udział 1,3 mln osób z 51 krajów, wykazano że poziom zadowolenia z życia spada wśród ludzi z całego świata w czwartej dekadzie życia aż do osiągnięcia przez nich pięćdziesiątki. Potem znowu zaczynamy powoli odzyskiwać radość z życia. Autorzy badania (Oswald i Blanchflower) zauważyli, że poziom zadowolenia z życia (w odniesieniu do wieku badanych) tworzy na wykresie formację w kształcie litery „U”. Tutaj pojawia się jednak jeden problem – psychologowie upierają się, że kryzys wieku średniego nie istnieje.

Profesor psychologii Susan Krauss mówi: „Prawie całą swoją karierę badam rozwój człowieka i nigdy nie odkryłam zdecydowanych powiązań pomiędzy wiekiem osoby a jej psychologicznym stanem. Nazywacie to kryzysem wieku średniego. Kryzysem jednej czwartej życia. Ale niezależnie od tego, co dzieje się z Tobą, nie można obarczać za to winą swojego wieku”.

Spór toczony przez oba środowiska naukowe wykracza poza ramy uczelni. Dobrostan psychiczny ludzi w coraz większym stopniu interesuje polityków oraz biznes. Dobre samopoczucie idzie w parze ze zdrowiem oraz produktywnością, więc nie może dziwić, że w Dolinie Krzemowej interesują się tym, kto w tym sporze ma rację.

To, że zadowolenie z życia spada w jego środkowej części (według ekonomistów) nie oznacza, że ludzie go nienawidzą. W 2010 roku U.S. Centers for Disease Control and Prevention zapytało osoby w różnym wieku: „generalnie, jak bardzo jesteś usatysfakcjonowany ze swojego życia”. Odpowiedzi były udzielane na 4 punktowej skali (gdzie 4 oznacza bardzo usatysfakcjonowany). Wynik dla osób w wieku około 21 lat oraz przed pięćdziesiątką był zbliżony (średnio 3,75 vs 3,5). Poza tym osobami najczęściej popełniającymi samobójstwa byli jeszcze dekadę temu biali mężczyźni w wieku 75-84. Trudno tutaj mówić o kryzysie wieku średniego.

Reklama

Wyniki badań Oswalda i Blanchflowera mogą być skutkiem ubocznym wpływu czynników, które oddziałują na dorosłych. Wskazany przez ekonomistów „kryzys” przypada na najbardziej aktywny zawodowo okres. W tym wieku ludzie decydują się też na zmianę stanu cywilnego, zaciągnięcie kredytu hipotecznego oraz są narażeni na rozwody i bezrobocie. W jednym z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii wykazano, że osoby w wieku 35-55 lat najbardziej nienawidzą swojej pracy. Spór rozstrzygnięty?

>>> Polecamy: Kryzys wieku średniego istnieje. Jak rozwiązać jego zagadkę?