Oczekujemy przyspieszenia w obszarze inwestycji publicznych. Relacja inwestycji brutto do PKB jest najniższa od II kw. 1996 roku - tak czwartkowe dane GUS ocenił główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.

Produkt Krajowy Brutto w II kwartale 2017 r. wzrósł o 3,9 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 4,0 proc. rok do roku w I kwartale - potwierdził swoje wcześniejsze szacunki GUS.

Prezes GUS Dominik Rozkrut zwrócił uwagę na "bardzo istotny" wzrost popytu krajowego o 5,6 proc. Ocenił, że 0,8-proc. wzrost popytu inwestycyjnego w II kwartale br. jest przełamaniem dotychczasowej tendencji obserwowanej w poprzednich kwartałach i jego zdaniem można powiedzieć, że "inwestycje drgnęły". Szef GUS zaznaczył też, że biorąc pod uwagę dane o PKB wyrównane sezonowo, Polska pod względem wzrostu PKB jest na czwartym miejscu w UE za Rumunią, Łotwą i Czechami.

Zdaniem Gomułki spożycie prywatne było "głównym źródłem wzrostu PKB, z wkładem 2,9 punktu procentowego do tego wzrostu". Drugim najważniejszym - jak wskazał - źródłem wzrostu PKB (z wkładem do tego przyrostu 1,9 pkt. proc.), okazały się duże inwestycje w przyrost zapasów. Zauważył jednak, że "nie znamy powodów tak dużego przyrostu".

Jak przypuszcza ekonomista, "jednym z nich, może najważniejszym, był słaby wzrost eksportu". "Wobec stosunkowo wysokiego wzrostu importu, rezultatem był ujemny wkład eksportu netto" - dodał.

Reklama

"Przyczyny pogorszenia salda handlowego także nie są oczywiste, ale na taką możliwość zwracałem uwagę w swoim ostatnim komentarzu. Po stronie podaży mamy bowiem narastające problemy w postaci wysokiego stopnia wykorzystania aparatu wytwórczego oraz trudności ze znalezieniem nowych pracowników" - wskazał ekspert.

Przypomniał, że do końca roku ma przejść na emeryturę aż około 330 tysięcy pracowników, a "stosunkowo niskie inwestycje ograniczają możliwość zastąpienia pracowników robotami i innymi maszynami". "Oczekujemy przyspieszenia w obszarze inwestycji publicznych, ale są to głównie inwestycje budowlane, a nie w maszyny czy urządzenia" - dodał.

Zauważył, że relacja inwestycji brutto do PKB w ciągu ostatnich czterech kwartałów wyniosła 17,7 proc., co jest najniższym poziomem od II kw. 1996 roku.

W ocenie ekonomisty "wysoki popyt konsumpcyjny będzie więc zaspokajany rosnącym importem i zmniejszonym eksportem".

Zdaniem Gomułki, warte odnotowania jest również to, że według danych GUS-u produkcja budowlano-montażowa w cenach stałych utrzymuje się już od kilku lat na poziomie z roku 2010. "W 2016 r. mieliśmy dość duże wahnięcie w dół z powodu dużego spadku inwestycji publicznych. W tym roku mamy stopniowy powrót do poziomu z roku 2010, postępujący wraz z odbudową inwestycji publicznych" - podsumował.

>>> Czytaj też: Są najnowsze dane o polskim PKB. Gospodarkę ciągnie konsumpcja, nie inwestycje