W szkole po reformie PiS, która wchodzi właśnie w życie, zmniejszy się liczba godzin lekcyjnych. Największy problem będą mieli uczniowie klas V, VI i VII, którzy uczeni do tej pory według starych zasad na ostatnie dwa lata zostaną wciągnięci do nowego systemu.
ikona lupy />
Reforma szkolnictwa - zwolnienia nauczycieli / Dziennik Gazeta Prawna

Według nowych reguł szkołę ukończą ci, którzy rozpoczęli klasę IV. W tym roku będą się uczyć w oparciu o nową podstawę programową, którą będą kontynuować do klasy VIII.

Uczniowie klas V i VI uczą się jeszcze według starych ustaleń, przewidujących istnienie sześcioletniej szkoły i trzyletniego gimnazjum.

Nową podstawę poznają dopiero w VII klasie, która jest już przewidziana dla ośmioklasowej podstawówki. Również świeżo upieczeni uczniowie VII klasy odbędą edukację według nowego programu.

Reklama

Reforma zakłada, że w matematyce zabraknie m.in. potęgowania i zastosowania twierdzenia Pitagorasa do obliczeń w geometrii okręgu. W biologii zmniejszone zostaną treści dotyczące genetyki. Na historii zabraknie pogłębionego omówienia starożytności, okresu wczesnopiastowskiego, rozbicia dzielnicowego, unii polsko-litewskiej czy relacji polsko-krzyżackich w XV i XVI w. oraz panowania Stefana Batorego.

>>> Czytaj też: Koniec prac dyplomowych. Będą egzaminy

W historii głównym problemem jest zupełna zmiana metodologii – obecnie uczniowie VI klasy edukację kończyli na II wojnie światowej. W gimnazjum omawiali materiał, począwszy od starożytności, jeszcze raz – ale już w formie pogłębionej. Teraz nauka będzie realizowana po kolei – od starożytności do wejścia Polski do Unii Europejskiej, bez powtarzania.

>>> Polecamy: Smyk: Chcesz, żeby twoje dziecko miało lepsze oceny? Daj mu łapówkę, tylko wysoką [OPINIA]