Niemcy powinny domagać się kontroli zbrojeń i rozbrojenia, niezależnie od tego, czy jest to temat modny czy nie - mówił Gabriel w wystąpieniu podczas ostatniego w tej kadencji posiedzenia Bundestagu. 24 września w Niemczech odbędą się wybory parlamentarne.

Polityk SPD opowiedział się za rozpoczęciem kolejnej fazy polityki odprężenia z Rosją. "Oczywiście warunkiem jest zorganizowanie przez Rosję co najmniej rozejmu na Ukrainie" - zastrzegł.

"Czytam właśnie, dzięki wskazówce od pani kanclerz (Angeli Merkel), że Putin publicznie zaoferował to, czego domagamy się od niego od tygodni i miesięcy, i co dotychczas odrzucał, a mianowicie powstanie misji błękitnych hełmów na wschodzie Ukrainy w celu przeforsowania zawieszenia broni" - powiedział Gabriel.

"Jeżeli taka szansa rzeczywiście istnieje, to ją wykorzystajmy. Potrzebujemy więcej, a nie mniej, polityki odprężenia. To nasze zadanie" - mówił.

Reklama

Gabriel przypomniał, że politykę odprężenia zapoczątkował ówczesny kanclerz RFN Willy Brandt w "najmroczniejszym okresie zimnej wojny", po wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku do Czechosłowacji. "Wtedy nikt nie myślał o odprężeniu, a Brandt miał odwagę, by zaproponować politykę odprężenia i rozbrojenie" - podkreślił. Jego zdaniem obecna sytuacja przypomina czasy sprzed pół wieku.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)