"Płace w Polsce rosną około 5 proc. rocznie. (...) Ważne jest, żeby wydajność pracy wyprzedzała ten wzrost nominalny. Chcielibyśmy wznosić się z gospodarki z niskimi płacami do takiej, gdzie wynagrodzenia są wyższe i wyposażenie techniczne jest lepsze. Przedsiębiorcy też muszą spojrzeć prawdzie w oczy - taniej siły roboczej na polskim rynku już nie ma, trzeba płacić więcej. Trzeba szukać źródeł zysku w nowoczesnych technologiach" - powiedział Glapiński.

"Jedyny problem jaki może się pojawić obecnie to jakieś nierównowagi na rynku pracy. Ten szybki rozwój przy braku bezrobocia może uderzyć w barierę pracy. Temu też się przeglądamy w tej chwili, choć problem ten nie występuje obecnie, ale myślimy o tym co będzie za rok, dwa (...)" - dodał.

Zdaniem Glapińskiego, duże rezerwy pracy w Polsce znajdują się obecnie w sektorze rolniczym, wśród osób młodych oraz kobiet.

"Zastanawiamy się, gdzie są jeszcze rezerwy pracy w Polsce i na przykład są bardzo duże rezerwy jeszcze w rolnictwie, są bardzo duże rezerwy wśród ludzi do 25. roku życia, no i są jeszcze spore rezerwy wśród kobiet" - powiedział. (PAP Biznes)

Reklama