Bannon nazywany przez przeciwników "Rasputinem Białego Domu", w wywiadzie nadanym w programie "60 minut" telewizji CBS w niedzielę zapowiedział, że będzie ze wszelkich sił wspierał poczynania prezydenta Donalda Trumpa i zwalczał wszystkich tych którzy, jego zdaniem "popychają prezydenta w złym kierunku".

Były doradca strategiczny nie oszczędzał także swojego byłego szefa - prezydenta Trumpa. Bannon powiedział, że decyzja Trumpa o zwolnieniu dyrektora FBI Jamesa Comeya była "najgorszą decyzji polityczną we współczesnej politycznej historii".

Trump niespodziewanie zwolnił dyrektora FBI Jamesa Comeya w maju, po tym jak zdaniem krytyków prezydenta USA szef amerykańskiej policji federalnej i kontrwywiadu nie uległ jego naciskom, aby zakończyć śledztwo w sprawie powiązań otoczenia sztabu wyborczego sztabu wyborczego Donalda Trumpa z przedstawicielami władz na Kremlu.

"Gdyby prezydent nie zwolnił Comeya nie doszłoby do powołania specjalnego prokuratora Roberta Muellera z jego nieograniczonymi uprawnieniami" - powiedział Bannon.

Reklama

Wywiad byłego doradcy strategicznego Białego Domu był częstym tematem pytań dziennikarzy podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczki prasowej Białego Domu.

W rezultacie, jak zauważyła z nutą irytacji w głosie rzeczniczka Białego Domu Sarah Huckabee Sanders "mówimy o Bannonie więcej jak jest poza Białym Domem niż kiedy był w Białym Domu".

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)