Pod wieloma względami największa gospodarka w Europie wygląda bardzo solidnie. Niskie bezrobocie i dynamiczny eksport, jaki obserwowaliśmy w ciągu ostatnich trzech lat, dają solidne podstawy do takiego twierdzenia. Mimo tak dobrych danych, z niedawno opublikowanego badania Goldman Sachs wynika, że problemy niemieckiej branży motoryzacyjnej wywołały większy niż oczekiwano spadek zaufania inwestorów. A trzeba mieć na względzie to, że kryzys w przemyśle może dotknąć także inne marki, nie tylko czołowych graczy na rynku motoryzacyjnym, takich jak Volkswagen i Mercedes-Benz, należący do Daimlera.

Ekonomista z Goldman Sachs Pierre Vernet, uważa, że podczas gdy Niemcy słyną z małych i średnich przedsiębiorstw, to jednak niemiecka gospodarka w dużej mierze nadal zależna jest właśnie od losów kilku dużych firm. Z jego kalkulacji można wysnuć wniosek, że indywidualne zmiany wyników 35 największych niemieckich firm zazwyczaj wpływają na około 30 proc. niemieckiego PKB. Ponadto duża część z nich znajduje się w sektorze motoryzacyjnym, który ma większy wpływ na niemiecką gospodarkę niż wpływy z VATu.

Idąc dalej, to, co ma znaczenie dla gospodarki niemieckiej, ma także znaczenie dla 19 państw strefy euro. Każde spowolnienie gospodarki nad Renem wpływa na cały region i utrudnia wysiłki Europejskiego Banku Centralnego, aby przywrócić wzrost inflacji, poprzez program skupu obligacji, stymulującego gospodarkę Eurolandu.

Jest dobrze, ale...

Reklama

Wzrost gospodarczy strefy euro przyspiesza, a stopa bezrobocia spadła do 9,1 proc. Tymczasem wskaźnik zaufania do niemieckiej gospodarki ZEW spadł w sierpniu do 10 pkt, z 17,5 pkt w lipcu. Ekonomiści spodziewali się dużo mniejszej zniżki. Od szczytu z maja, gdy wskaźnik był na poziomie 20,5 pkt, zmalał on już o ponad 50 proc. Sierpniowy odczyt jest na najniższym poziomie od października.

Znaczny spadek wskaźnika nastrojów gospodarczych ZEW odzwierciedla wysoki stopień nerwowości w przyszłej ścieżce wzrostu w Niemczech. W znaczący sposób przyczyniły się do tego zarówno słabszy od oczekiwanego eksport w Niemczech, jak i narastający skandal w niemieckim sektorze motoryzacyjnym – uważa prezydent ZEW Achim Wambach.

Skandal związany z fałszowaniem wyników poziomu emisji spalin w autach Volkswagena ujawniono prawie dwa lata temu, ale wpadka ta nadal ma negatywny wpływ na całą branżę.

Ponadto w zeszłym miesiącu w San Francisco padły zarzuty pod adresem BMW AG, Daimler, VW i Audi oraz Porsche, że od lat wymieniały się informacjami technologicznymi, co mogło naruszać prawo antymonopolowe. Proceder trwał od 1996 r. do co najmniej 2015 r.

Ta niezdrowa atmosfera wokół niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego odbija się na wzroście sprzedaży. W pierwszej połowie bieżącego roku niemiecki rynek zanotował wzrost sprzedaży samochodów na poziomie zaledwie 3,1 proc., podczas gdy sprzedaż w Europie wzrosła o 4,6 proc.

>>> Czytaj też: Analityk z Saxo Banku: Angela Merkel jak dotąd nie zrobiła nic dla gospodarki