"Jeśli chcemy wzmocnienia ochrony naszych granic zewnętrznych, musimy natychmiast otworzyć strefę Schengen na Bułgarię i Rumunię. Powinniśmy również umożliwić Chorwacji, by stała się pełnym członkiem strefy Schengen, gdy spełni wszystkie kryteria" - powiedział Juncker w swoim przemówieniu przed europosłami.

Przyjęcie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen jest blokowane przez niektóre państwa Europy Zachodniej, m.in. Francję i Niemcy, z powodów politycznych. KE od dawna uznaje, że Bułgaria i Rumunia spełniają wszystkie wymagania członkostwa w strefie, ale decyzja w tej sprawie należy do państw członkowskich UE.

Szef KE mówił też o potrzebie rozszerzenia Wspólnoty o kraje Bałkanów Zachodnich. Zastrzegł jednak, że nie stanie się to w trakcie obecnego mandatu KE i PE, ale w perspektywie do 2025 roku. "UE będzie miała więcej niż 27 członków" - zapowiedział.

Połączenie stanowisk szefa Rady Europejskiej i szefa KE

Reklama

Juncker zaproponował ponadto połączenie stanowisk przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej. Kandydat miałby być znany w trakcie wyborów do europarlamentu. Juncker zastrzegł, że sam nie będzie się starał o tę nominację.

"Więcej demokracji oznacza więcej efektywności, skuteczności na szczeblu europejskim i pewnie udałoby się to jeszcze lepiej, gdyby udało się połączyć stanowiska przewodniczącego KE i Rady. Ta propozycja nie jest skierowana personalnie ani do mojego dobrego przyjaciela Donalda Tuska (szefa Rady), ani do mnie" - powiedział Juncker w środę w Parlamencie Europejskim.

Jego zdaniem "krajobraz europejski byłby bardziej czytelny i zrozumiały, gdyby statek Europa był prowadzony przez jednego kapitana". Szef KE opowiedział się też za ponadnarodowymi listami w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz za tym, by kampanię do PE rozpoczęto wcześniej, niż miało to miejsce dotychczas.

Juncker poinformował również, że Komisja Europejska proponuje nowe zasady finansowania ugrupowań, by uniemożliwić korzystanie ze środków przez ruchy ekstremistyczne, które są przeciwko UE.

Utworzenie unijnego urzędu nadzoru prawa pracy

Juncker zapowiedział utworzenie unijnego urzędu nadzoru prawa pracy, który miałby się zajmować m.in. egzekwowaniem przepisów dotyczących pracowników delegowanych z jednego państwa Unii Europejskiej do drugiego.

"W UE równych nie może być pracowników drugiej kategorii. Za tę samą pracę, w tym samym miejscu, powinno przysługiwać to samo uposażenie" - podkreślił Juncker. Jak tłumaczył, nowy urząd miałby zapewnić, że wszystkie zasady dotyczące delegowania pracowników są w UE przestrzegane.

W ocenie Junckera to "zupełnie absurdalne", że UE ma nadzór bankowy, a nie ma urzędu, który dbałby o równe zasady prawa pracy.

>>> Polecamy: Prawny przełom i sukces premier May. Wielka Brytania o krok bliżej brexitu