"Europejczycy muszą mieć do czynienia z unijną demokracją częściej niż tylko co kilka lat podczas wyborów" - pisze "Gazeta Wyborcza" cytując Fransa Timmermansa, wiceszefa Komisji Europejskiej.

Jednym z pomysłów na przybliżenie Unii ludziom jest właśnie EIO. Jeśli pod "inicjatywą" podpisze się łącznie milion obywateli z co najmniej siedmiu krajów (dla każdego wyznaczono minimum, w Polsce to 38 250 podpisów), Komisja musi zaproponować projekt opartych na niej przepisów bądź publicznie uzasadnić odmowę.

"Niestety, Europejczycy nie garną się do EIO. Od 2012 r. zarejestrowano dotąd niespełna 50 +inicjatyw+, a tylko trzy zdołały zebrać wymagane podpisy, a mianowicie: Stop wiwisekcji, inicjatywa na rzecz powszechnego dostępu do wody pitnej jako prawa obywatelskiego i za zakazem wykorzystywania zarodków ludzkich w badaniach" - pisze "Wyborcza".

Europejska Inicjatywa Obywatelska (EIO) jest narzędziem demokracji bezpośredniej pozwalającym na zgłaszanie inicjatyw legislacyjnych przez grupę obywateli, co ma zmniejszyć tzw. deficyt demokratyczny w UE i przybliżyć Unię obywatelom. (PAP)

Reklama