"Prawdziwa walka toczy się nie między (szefową chadeckiej CDU, kanclerz Angelą) Merkel a (szefem socjaldemokratycznej SPD Martinem) Schulzem, ani też między FDP a Zielonymi. Jedyne pasjonujące pytanie dotyczy tego, kto będzie trzecią siłą (w Bundestagu - PAP)" - powiedział Lindner na zjeździe swojej partii w Berlinie, zorganizowanym na tydzień przed wyborami.

"Jeżeli traktujemy poważnie system partyjny i sondaże, to trzeba jasno powiedzieć, że Zieloni nie mają żadnych szans, by włączyć się do tej rywalizacji. Walka o to, kto zostanie trzecią siłą, rozegra się między Wolnymi Demokratami i AfD" - zaznaczył szef FDP, czyli Wolnej Partii Demokratycznej.

"Walczymy o to, by zostać trzecią siłą, ponieważ nie możemy dopuścić do tego, by w przypadku powstania nowej koalicji CDU/CSU-SPD największą partią opozycyjną, która jako pierwsza odpowiada w parlamencie na wystąpienia szefa rządu, zostało ugrupowanie, które kieruje się nacjonalistyczno-autorytarną ideologią. Nie wolno do tego dopuścić" - mówił Lindner.

W ostatnich sondażach FDP cieszy się poparciem od 8 do 10 proc., AfD może liczyć na poparcie od 8 do 12 proc. elektoratu, a na Zielonych chce głosować od 6 do 9 proc. wyborców.

Reklama

Liberałowie, którzy w tej kadencji są poza parlamentem, są partią tradycyjnie przyjazną przedsiębiorcom i przedstawicielom wolnych zawodów. Przywiązują ogromną wagę do oświaty i cyfryzacji. Domagają się uregulowania kryzysu migracyjnego poprzez przyjęcie ustawy migracyjnej rozróżniającej ściśle między politycznymi uchodźcami a migrantami ekonomicznymi.

AfD domaga się zamknięcia granic dla migrantów i zapowiada walkę z "islamizacją" kraju. Lider istniejącej od czterech lat partii Alexander Gauland zbulwersował ostatnio opinię publiczną wypowiedzią, że Niemcy mogą być dumni z osiągnięć swoich żołnierzy w obu wojnach światowych.

"Jeżeli Francuzi są słusznie dumni ze swojego cesarza, a Brytyjczycy z Nelsona i Churchilla, my mamy prawo do dumy z osiągnięć niemieckich żołnierzy w oby wojnach światowych" - powiedział Gauland.

Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września. W sondażach zdecydowanie prowadzi kierowany przez Angelę Merkel blok partii chadeckich CDU/CSU, który ma przewagę kilkunastu punktów procentowych nad SPD Martina Schulza.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)