Popieramy wystąpienie o odszkodowania od Niemiec za II wojnę światową. Nie wierzymy jednak w skuteczną walkę o nie – takie są wnioski z sondażu DGP na panelu badawczym Ariadna.
Jak pokazuje nasze badanie, ponad 48 proc. respondentów popiera żądanie reparacji. Przeciwnego zdania jest 29 proc. Ciekawy jest podział według wieku. Najwięcej zwolenników (59 proc.) jest w grupie wiekowej 35–44 lata. Z kolei sceptyków (36 proc.) jest najwięcej wśród najmłodszych (w wieku 18–24 lat). W elektoratach partyjnych najwięcej zwolenników jest wśród wyborców PiS – 81 proc., i Kukiz’15 (69 proc.) Natomiast w elektoratach PO i Nowoczesnej przeważają przeciwnicy.
Niepełne 16 proc. pytanych wierzy, że otrzymamy odszkodowania. Nawet w elektoracie PiS przeważają osoby wątpiące. Zdaniem politologa prof. Antoniego Dudka wyniki pokazują, że Polacy są realistami. – Gdy ludzie słyszą o tych postulatach i odnoszą to do wiedzy o skali zbrodni Niemców, zastanawiają się: czemu nie mamy dostać odszkodowań. Ale potem przychodzi refleksja, że skoro do tej pory nie dostaliśmy, poprzednie rządy o to nie występowały, nie będzie to łatwe – podkreśla politolog. Jego zdaniem PiS wyszedł z postulatem reparacji głównie na potrzeby wewnętrznej polityki.
– Nie jesteśmy teraz nastawieni na kampanię propagandową i przekonywanie, że jest to możliwe. Te odczucia pytanych są subiektywne. My wiemy, że jest to możliwe. Ta sprawa może być zamknięta przez wypłacenie reparacji, tak jak kiedyś między Polską a Niemcami została zamknięta sprawa granic – komentuje wyniki sondażu eurodeputowany PiS Karol Karski. W tej chwili analizy prawne w sprawie możliwości wystąpienia o odszkodowania bada MSZ. Szef MSW Mariusz Błaszczak odpowiada za przygotowanie wyceny strat.
Reklama