"Zwiększymy naszą siłę militarną, która jest środkiem odstraszającym. Rozwiniemy nasz system rakietowy" - oświadczył Rowhani podczas wojskowych uroczystości upamiętniających wybuch wojny iracko-irańskiej w 1980 roku.
Jak podała agencja prasowa Tasnim, władze Iranu ujawniły w piątek, że posiadają zdolny do przenoszenia kilku głowic bojowych pocisk balistyczny o zasięgu 2 tys. km. Informacje o tym miał przekazać generał Amir Ali Hadżizadeh, jeden z dowódców Gwardii Rewolucyjnej.
"Nie potrzebujemy niczyjej zgody, by bronić naszego państwa" - zaznaczył w przemówieniu Rowhani, zapewniając również, że rząd w Teheranie zamierza dalej wspierać "ciemiężonych Jemeńczyków, Syryjczyków i Palestyńczyków".
Zdaniem prezydenta Iranu "wszystkie państwa świata poza USA oraz +syjonistycznym reżimem+ (Izraelem - PAP) poparły porozumienie nuklearne podczas tegorocznego Zgromadzenia Ogólnego ONZ".
We wtorek prezydent USA Donald Trump podczas wystąpienia w ONZ zarzucił Iranowi destabilizujące zachowanie. Władze w Teheranie nazwał morderczym reżimem. Mówił o Iranie jako o wyczerpanym ekonomicznie "łajdackim państwie" (rogue state), którego głównym artykułem eksportowym jest "przemoc, rozlew krwi i chaos".
W odpowiedzi na przemówienie Trumpa Rowhani oznajmił w środę w ONZ, że Iran nie złamie porozumienia nuklearnego jako pierwsze państwo. Słowa prezydenta USA określił jako "pełne absurdu, ignorancji i nienawiści".
W październiku Trump wystąpi w Kongresie USA, by ogłosić, czy Iran respektuje warunki porozumienia nuklearnego. W środę amerykański prezydent powiedział dziennikarzom, że podjął już decyzję, czy USA wycofają się z umowy; nie zdradził jednak, jaka ona jest.
Zawarte w 2015 roku porozumienie nuklearne między Iranem a sześcioma mocarstwami (Chiny, Francja, Rosja, USA, Wielka Brytania i Niemcy) ma na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego i przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni atomowej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji międzynarodowych. (PAP)
mobr/ ap/