May zapowiedziała tego dnia, przemawiając we Florencji, że W. Brytania liczy na wypracowanie okresu przejściowego po wyjściu z Unii Europejskiej, który może trwać "około dwóch lat". W tym czasie obowiązywałyby dotychczasowe zasady w relacjach między stronami.

Zdaniem Foster "jakikolwiek okres przejściowy powinien być sprowadzony do absolutnego minimum".

DUP opowiadała się za Brexitem, prowadząc kampanię przed zeszłorocznym brytyjskim referendum w tej sprawie. Jednak 56 proc. wyborców w Irlandii Północnej poparło pozostanie W. Brytanii w UE i - jak pisze Reuters - Foster raczej unikała potem zajmowania sztywnego stanowiska w kwestii Brexitu.

W piątek szefowa DUP napisała jednak w oświadczeniu, nazwanym przez Reutersa "najbardziej antyunijnym od czasu, gdy Foster zgodziła się, by jej 10 posłów popierało May", że uważa, iż "agresywni negocjatorzy unijni (...) wydają się być zdeterminowani, żeby wyrządzić Zjednoczonemu Królestwu tyle szkód, ile zdołają". Dodała, że "życzenia wyrażone w referendum powinny być zrealizowane bez zbędnego opóźnienia".(PAP)

Reklama