Na zagranicznych rynkach polskie firmy już nie tylko sprzedają swoje produkty i usługi, ale coraz częściej też stawiają fabryki i przejmują konkurentów.
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Opublikowane w piątek dane dotyczące bilansu płatniczego za II kwartał 2017 r. pokazują, że pozycja krajowych firm na rynkach zagranicznych rośnie. W ciągu trzech miesięcy sprzedaliśmy towary za 206 mld zł, o 10 proc. więcej w porównaniu do zeszłego roku. W ostatniej dekadzie średnie tempo, w jakim zwiększa się nasz eksport, to 7 proc. Po raz pierwszy w historii wartość zagranicznej sprzedaży w ciągu czterech ostatnich kwartałów przekroczyła 800 mld zł. Od dwóch lat utrzymujemy nadwyżkę w obrotach towarowych z zagranicą, choć jej wielkość zmniejsza się w ostatnim czasie. Na koniec czerwca wynosiła 4,7 mld zł, wobec rekordowych 15 mld zł na koniec września 2016 r.
Nieco osłabło tempo wzrostu eksportu usług. W II kwartale ich sprzedaż sięgnęła 53 mld zł i była o 7 proc. wyższa niż rok wcześniej. Tymczasem w ostatniej dekadzie ten segment rósł w średnim tempie 11 proc. Usługi pozostają naszą eksportową specjalnością – w ciągu 12 miesięcy zakończonych w czerwcu dostarczyliśmy ich na rynki zagraniczne za 204 mld zł, a nasza nadwyżka bije rekordy. Przez rok różnica między wartością eksportu i importu sięgnęła 66 mld zł. Jeszcze cztery lata wcześniej była ponad dwukrotnie niższa.
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Reklama
Do tego, że polskie towary i usługi sprzedają się za granicą coraz lepiej, zdążyliśmy się już przyzwyczaić, bo korzystne tendencje utrzymują się od kilku lat, a coraz szybsze tempo wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej, która jest naszym głównym partnerem handlowym, będzie zapewne wzmacniać trend wzrostowy. Ale swoją obecność na rynkach zagranicznych polskie firmy coraz częściej zaznaczają także inwestycjami kapitałowymi czy budową fabryk. Śmiałe projekty realizujemy także w branżach bardzo odległych od produkcji żywności, mebli czy sprzętu AGD, które uważane są za nasze narodowe specjalności. We wrześniu za niemal 50 mln zł firma OT Logistics kupiła 11,8 proc. akcji operatora portu morskiego w Rijece. OT Logistics ma już w chorwackiej firmie jedną trzecią udziałów, co daje prawo do zarządzania portem. Firma, która przede wszystkim świadczy usługi transportu po wodach śródlądowych, konsekwentnie realizuje plan stworzenia korytarza łączącego Adriatyk z Bałtykiem. OT Logistics jest o tyle wyjątkowym przedsiębiorstwem, że działa w branży, która w Polsce jest w zaniku. Zaniedbane polskie rzeki nie spełniają roli szlaków transportowych, więc OT Logistics pływa przede wszystkim po Europie Zachodniej.
– Lokalizacją pierwszego wyboru, jeśli chodzi o inwestycje kapitałowe, są Niemcy. Nie tylko dlatego, że to nasz sąsiad i zarazem największy rynek w Unii z niemal 80 mln zamożnych konsumentów. W niektórych branżach trzeba po prostu być na miejscu, żeby sprzedać towar lub usługę. Tak jest na przykład z wieloma produktami konsumpcyjnymi. Przykładem może być świeża żywność. Z kolei jeśli chodzi o usługi, to lokalna społeczność – wszystko jedno, czy chodzi o konsumentów, czy przedsiębiorców – bardzo często oczekuje, że zostanie obsłużona przez miejscowy zespół – mówi Piotr Zawalski, dyrektor w dziale bankowości korporacyjnej mBanku.
Za pośrednictwem przejętej lokalnej firmy w Niemczech działa na przykład Work Service, regionalny potentat na rynku usług HR. W ostatnich latach spółka, dzięki zakupowi zagranicznych firm, dostała się także na rynek szwajcarski, węgierski, czeski i słowacki. Kierunek ekspansji jest typowy dla polskich przedsiębiorstw – poza Niemcami, najchętniej inwestujemy w Europie Środkowo-Wschodniej. Coraz częściej krajowe przedsiębiorstwa wypatrują też okazji inwestycyjnych w innych niż Niemcy krajach Unii. Na przykład specjalizujący się w produkcji naczep Wielton zdecydował się na przejęcia we Francji i Włoszech. W tym roku kupił swojego konkurenta w Niemczech. Specjalizująca się w produkcji sprzętu AGD Amica, po kupnie na przełomie lat 2015 i 2016 brytyjskiej firmy CDA, w tym roku zdecydowała się na akwizycję we Francji.
Ekspansja nabiera tempa, bo Polscy przedsiębiorcy nie obawiają się, że na rynkach zagranicznych ktoś będzie im rzucał kłody pod nogi. W niedawno przeprowadzonej ankiecie Fundacji Kronenberga wśród 300 eksporterów dwie trzecie firm nie obawiało się trudności związanych z rosnącymi tendencjami protekcjonistycznymi w Europie. Podobnych przeszkód na rynku amerykańskim nie dostrzega 79 proc. przedsiębiorców. Aż 84 proc. planuje w ciągu najbliższych lat rozszerzenie obszaru działania o kolejne rynki zagraniczne.
– Patrząc na najnowszą edycję badań, z pewnością cieszy, że bez kompleksów nasi przedsiębiorcy nadrabiają zaległości i coraz śmielej wkraczają na zagraniczne rynki. Kolejne debiuty rodzimych marek w krajach UE i świata, jak ostatnie przykłady z branż dóbr konsumenckich (odzieżowej lub obuwniczej) czy inwestycja PKN Orlen w sieć stacji wodorowych w Niemczech, to tylko wierzchołek góry lodowej – mówi Piotr Kosno, dyrektor zarządzający w departamencie klientów strategicznych Citi Handlowy. ⒸⓅ
Nasi przedsiębiorcy bez kompleksów nadrabiają zaległości

OPINIE:

Wychodzimy poza Europę

Opinia Wojciecha Hanna, członka zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Polscy przedsiębiorcy, realizujący projekty zagraniczne, takie jak akwizycje czy inwestycje, dotychczas najczęściej wybierali kraje bliskie geograficznie i kulturowo – Niemcy, Francję, Wielką Brytanię czy Włochy, ale także Białoruś czy Ukrainę. Widzimy jednak coraz większą chęć do sięgania na rynki inne niż europejski – myślę tu o Azji i obu Amerykach. Dynamika ekspansji jest rzeczywiście imponująca, co widać choćby po rosnącej liczbie sfinansowanych przez BGK projektów. Zaledwie trzy lata temu wsparliśmy transakcje polskich firm w dziewięciu państwach na trzech kontynentach. W tym roku jest to już 47 krajów na sześciu kontynentach. I tak obok inwestycji firmy Amica w Wielkiej Brytanii czy Wieltonu we Francji i we Włoszech sfinansowaliśmy projekty Boryszewa w Chinach, Indiach, Meksyku oraz Niemczech. Zaangażowaliśmy się również w transakcje w Ameryce Północnej w sektorze wydobycia węglowodorów i w branży budowlanej.

Szanować miejscowe zwyczaje

Opinia Romana Karkosika, głównego akcjonariusza Boryszewa

ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Inwestowanie za granicą zawsze niesie za sobą spore ryzyko. Jest ono tym większe, im większe są różnice prawne czy kulturowe. Co prawda proces globalizacji cały czas postępuje, lecz nie da się ukryć, że nawet najlepiej rozwinięte kraje stosują formalne lub nieformalne praktyki protekcjonistyczne. Dotyczy to zwłaszcza rynku pracy, który w obecnych czasach traktuje się jak dobro narodowe. To czuły punkt, bardzo ważny dla społeczności lokalnych, co bezpośrednio przekłada się na postawę wyborczego elektoratu. Obrona przed obcymi może przybrać różne formy, włącznie z powszechną absencją chorobową. Dlatego też bardzo ważne jest zachowanie właściwych proporcji pomiędzy doświadczonymi, miejscowymi a zaimportowanymi nowymi pracownikami. Należy szanować miejscowe autorytety i zwyczaje. Naszej spółce, która ma globalny charakter, udaje się godzić tego typu interesy, choć przyznaje, że na początku naszej ekspansji nie było łatwo.

Bariery są tylko w głowie

Opinia Arkadiusza Musia, prezesa i właściciela Press Glass

ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Nie spotkałem żadnych barier w zagranicznej ekspansji. Polscy przedsiębiorcy często myślą, że jest jakoś bardzo trudno, ale to nieprawda. Bariery inwestycyjne są takie same w Polsce, w Niemczech i na innych rynkach, nie widzę tutaj żadnych różnic. Owszem, na przykład we Francji są bardzo wysokie wymagania techniczne wobec firm zagranicznych. Wejście na tamtejszy rynek nie jest łatwe. Ale to w takim samym stopniu dotyczy firm z Polski, Niemiec, jak i wszystkich innych krajów. Nie ma innego wyjścia, trzeba się dostosować. Jeśli przedsiębiorcom nie pójdą interesy za granicą, to można czasem usłyszeć, że to dlatego, że firma była z Polski i w związku z tym była tam dyskryminowana. Z niczym takim się nie spotkałem. Najczęściej jest tak, że po prostu byliśmy za słabi. Nie ma co się usprawiedliwiać barierami, które nie istnieją. One są tylko w głowach przedsiębiorców.
ORGANIZATOR
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
PARTNERZY STRATEGICZNI
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
PARTNER
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
PATRONAT HONOROWY
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
PARTNERZY MEDIALNI
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna