Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow oświadczył w poniedziałek, że Moskwa konsekwentnie uznaje referendum niepodległościowe w Katalonii za wewnętrzną sprawę Hiszpanii.

Jeśli chodzi o wydarzenia w Hiszpanii, to Moskwa konsekwentnie uważa, że jest to wewnętrzna sprawa królestwa - powiedział Pieskow w rozmowie z dziennikarzami.

Rzecznik już wcześniej we wrześniu zapewniał, iż zdaniem Kremla katalońskie referendum jest sprawą Hiszpanii i Rosja w żaden sposób nie zamierza w nie ingerować.

Jak podaje agencja TASS, Pieskow nie ocenił działań policji podczas niedzielnego referendum. Podkreślił, że Moskwie "nie podoba się, kiedy ktoś ocenia metody działań służb bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej".

W wyniku starć z policją w Katalonii rannych zostało prawie 900 osób.

Reklama

Według ustaleń hiszpańskiej Gwardii Cywilnej Rosjanie są współodpowiedzialni za promowanie katalońskiego referendum na stronach internetowych. Ujawniono, że hakerzy uruchamiają na innych serwerach zamykane przez Madryt strony. Z kolei w niedzielę hiszpańskie media wskazywały, że osoby i instytucje powiązane z Kremlem na 48 godzin przed plebiscytem zwiększyły liczbę publikowanych informacji na jego temat o 2 tys. proc.

W referendum głosowało 2,26 mln mieszkańców Katalonii, z których 90 proc. opowiedziało się za niepodległością tego najbogatszego regionu Hiszpanii - podał w poniedziałek kataloński rząd.

>>> Czytaj też: Komisja Europejska: Referendum w Katalonii było nielegalne