FTSE Russell, dostawca indeksów należący do grupy London Stock Exchange, w wyniku corocznej klasyfikacji krajów pod względem statusu rozwoju przesunął w piątek wieczorem Polskę z grona rynków wschodzących do grupy rynków rozwiniętych. Nowy status Polski jako rynku rozwiniętego wejdzie w życie od września 2018 roku, zapewniając okres przejściowy na przystosowanie się do zmiany statusu.

Decyzję FTSE Russell prezes GPW Marek Dietl porównuje do awansu drużyny piłkarskiej do ekstraklasy.

"Ten awans wiąże się z nobilitacją, natomiast niesie też wyzwania, gdyż trudniej jest strzelać gole, przeciwnicy są dużo bardziej wymagający, trzeba się dobrze bronić, bo mają oni dużo lepszych napastników niż do tej pory byliśmy przyzwyczajeni” – powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami Marek Dietl.

„To olbrzymia szansa dla całego rynku, FTSE Russell jest wiodącym dostawcą wskaźników indeksowych, korzysta z niego 10 największych banków inwestycyjnych, 95 największych funduszy zarządzających aktywami, 5 największych banków depozytowych korzysta z tych indeksów, więc jest to wypłynięcie ze śródlądzia ma morze, z opcją wypłynięcia na ocean” – dodał.

Reklama

Dietl zaznacza, że nie wiadomo jeszcze jaki będzie udział Polski w indeksie rynków rozwiniętych od września 2018 roku, ale wskazuje na potencjalne napływy nowych kapitałów na polski rynek w zależności od tego, jaka będzie w tej sprawie decyzja FTSE Russell.

„Nie wiemy dzisiaj, jaki będzie nasz udział w indeksie global markets, ale gdybyśmy byli na poziomie Portugalii to jest to 150 mld zł nowych środków z funduszy inwestujących w rynki rozwinięte, gdybyśmy awansowali do poziomu Austrii to jesteśmy na poziomie 250 mld zł nowego potencjalnego kapitału, a gdybyśmy osiągnęli poziom Danii - kraju bogatego, ale demograficznie dorównującemu naszemu Mazowszu - to mówimy o potencjale rzędu 1,5 bln zł środków” – powiedział prezes GPW.

W wyniku decyzji FTSE Russell Polska znalazła się w grupie 25 najbardziej rozwiniętych światowych rynków, do których zaliczane są m.in. Niemcy, Francja, Japonia, Australia i Stany Zjednoczone. To pierwszy przypadek zakwalifikowania do tego grona kraju z Europy Środkowo-Wschodniej.

Podczas rewizji klasyfikacji FTSE Russell bierze pod uwagę m.in. otoczenie regulacyjne, infrastrukturę i jakość rynku kapitałowego, kształt systemu depozytowo-rozliczeniowego czy rozwój rynku instrumentów pochodnych.

Do indeksów FTSE Russell benchmarkują się wiodące światowe fundusze inwestycyjne. Kwalifikacja wiąże się potencjalnie z przesunięciem spółek w ramach indeksów FTSE, grupujących spółki z rynków rozwijających się do indeksów grupujących spółki z rynków rozwiniętych.

Przez inną agencję indeksową MSCI Polska jest wciąż klasyfikowana jako rynek rozwijający się, dzięki czemu w opinii GPW znacznie poszerzy się spektrum inwestorów zainteresowanych polskim rynkiem. (PAP Biznes)