"Brutalna taktyka obrana przez premiera Hiszpanii Mariano Rajoya była reakcją na brawurowe i nieodpowiedzialne dążenie katalońskich nacjonalistów do stworzenia niepodległej republiki wbrew prawu i najprawdopodobniej wbrew woli większości mieszkańców regionu" - ocenia "WP" w artykule redakcyjnym.

Dziennik przypomina, że zwolennicy katalońskiego separatyzmu w 2015 roku zdobyli większość w regionalnym parlamencie, mimo że uzyskali mniej niż połowę głosów, a następnie dążyli do referendum, które jest sprzeczne z zawartą w konstytucji zasadą niepodzielności kraju. Po referendum regionalny rząd rości zaś sobie prawo do ogłoszenia niepodległości, choć - jak podkreśla "WP" - w plebiscycie głosowało tylko 42 proc. uprawnionych, a przedreferendalne sondaże wskazywały, że większość mieszkańców jest secesji przeciwna.

Jak pisze waszyngtoński dziennik, katalońscy nacjonaliści są popierani tylko przez "rządzoną przez secesjonistów Szkocję, pozostający politycznym pariasem rząd Wenezueli oraz wywiad i aparat propagandowy Rosji", które w poparciu dla katalońskich separatystów "uruchomiły swoje media i boty w mediach społecznościowych". "Moskwa najwyraźniej postrzega ruch kataloński jako kolejny sposób na podzielenie i osłabienie demokratycznego Zachodu" - ocenia "Washington Post".

"New York Times" także zauważa, że "prawo było w przeważającej części po stronie Rajoya, ale władze w Barcelonie mają teraz telewizyjne nagrania (z pacyfikacji zwolenników referendum - PAP) oraz wywołane tym współczucie i solidarność, co sprawia, że premier wychodzi na bezkompromisowego brutala, a polityczne rozwiązanie konfliktu się oddala". Gazeta dodaje, że "brutalność hiszpańskiej policji (...) pogłębiła istniejący kryzys polityczny".

Reklama

Według "NYT" katalońskie referendum obnażyło "bardzo złożoną sprzeczność w ładzie światowym - tę między zasadą samostanowienia a zasadą politycznej jedności". "Nie istnieją zasady regulujące równowagę między prawem narodów do stanowienia o własnej politycznej przyszłości oraz zachowaniem istniejących państw i granic, choć wytworzył się swego rodzaju konsensus, że nie pozwala się na rozpad państwa, w którym przestrzegane są rządy prawa i prawa człowieka" - dodaje dziennik.

"Wszystko to sprowadza się do kryzysu, który może się znacznie pogorszyć, jeśli skonfliktowani przywódcy nie pójdą na ustępstwa. Twarde stanowisko hiszpańskiego rządu zapewni tylko więcej poparcia katalońskim secesjonistom, z kolei upieranie się przy nieprzemyślanej deklaracji niepodległości, przy poziomie poparcia niemożliwym do zbadania po chaotycznym głosowaniu, popchnie Katalonię w większy chaos i ostrzejszy konflikt" - podkreśla "New York Times". (PAP)