Jak podała agencja Tanjug, władze w Belgradzie podjęły decyzję na wniosek obrońców byłego dowódcy sił Serbów bośniackicho z czasów wojny na Bałkanach oraz jego rodziny, po zebraniu przez ministerstwo sprawiedliwości "niezbędnych opinii".

Pismo zapewniające rządowe gwarancje zostało przesłane obrońcom Mladicia, którzy przekażą je do trybunału w Hadze - poinformowało ministerstwo sprawiedliwości.

W marcu adwokaci Mladicia zwrócili się do trybunału haskiego z wnioskiem o jego czasowe zwolnienie z aresztu i rozpoczęcie leczenia w Rosji. Ich zdaniem stan zdrowia generała, który przeszedł kilka zawałów, wymaga odpowiedniej opieki medycznej, która nie jest zapewniana w haskim areszcie.

Trybunał odrzucił w maju ten wniosek, motywując to brakiem pewności, że oskarżony dobrowolnie stawi się w Hadze po przebyciu leczenia i uznając zarzut o braku odpowiedniej opieki medycznej za bezpodstawny.

Reklama

75-letni Mladić, nazywany "rzeźnikiem z Bałkanów", jest oskarżony m.in. o czystki etniczne podczas wojny w Bośni i Hercegowinie w latach 1992-95, mające na celu utworzenie etnicznie czystego państwa serbskiego.

Jego akt oskarżenia zawiera 11 zarzutów, obejmujących ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym udział w masakrze w Srebrenicy, gdzie oddziały Serbów bośniackich wymordowały ok. 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Masakra w Srebrenicy, przez haski trybunał uznana za ludobójstwo, była największą zbrodnią wojenną w Europie od zakończenia II wojny światowej.

Po trwającym cztery lata procesie prokuratura zażądała w ubiegłym roku dla Mladicia dożywotniego pozbawienia wolności, podkreślając, że to generał wydał rozkaz zabicia muzułmańskich mężczyzn w Srebrenicy.

Jego proces jest ostatnim przed ONZ-owskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Wyrok ma być ogłoszony w listopadzie 2017 roku. (PAP)

mobr/ kar/