Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,37 proc. do 22 641,67 pkt. S&P 500 zyskał 0,22 proc. do 2534,58 pkt. To szósta wzrostowa sesja z rzędu dla tego indeksu. Natomiast Nasdaq Comp. wzrósł o 0,23 proc. i wyniósł 6531,72 pkt.

"Nie mieliśmy dzisiaj zbyt wiele nowych danych ekonomicznych, ale powoli uwaga zaczyna się koncentrować na piątkowych danych z rynku pracy" - powiedział Peter Jankovskis, zarządzający z Oakbrook Investments.

W Nowym Yorku najgorzej radził sobie sektor użyteczności publicznej, a najlepiej spółki IT.

Wzrostami wyróżniały się spółki z branży motoryzacyjnej. Producenci aut zaraportowali wyraźnie wyższe od oczekiwań wyniki sprzedaży za wrzesień.

Reklama

GM sprzedał we wrześniu o 11,9 proc. samochodów więcej niż przed rokiem (oczekiwano +7,9 proc.), Ford o 8,9 proc. (konsensus +2,3 proc.), Fiat Chrysler o 9,7 proc. mniej (-13 proc.), Toyota o 14,9 proc. więcej (+9,3 proc.), a Nissan o 9,5 proc. więcej (-8,7 proc.).

Ponad 1 proc. traciły akcje Tesli. Producent aut elektrycznych miał problemy z produkcją najnowszych modeli swoich aut. Od początku roku kurs Tesli wzrósł ponad 50 proc.

Mocne dane o sprzedaży samochodów to kolejny wrześniowy wskaźnik potwierdzający dobrą kondycję gospodarki amerykańskiej. Aktywność w amerykańskim przemyśle w tym miesiącu, według indeksu ISM, była najwyższa od 2004 roku - wynika z poniedziałkowych danych.

"Ostatni wzrost oparty jest na ekspansji szerokiego wachlarza czynników – od produkcji do zatrudnienia – co w zasadzie wyklucza jego jednorazowy charakter. Należy po prostu przyjąć, że gospodarka znajdująca się w stanie pełnego zatrudnienia nadal szybko rośnie" - ocenili w komentarzu do danych ekonomiści mBanku.

W podobnym tonie wypowiedzieli się we wtorek przedstawiciele Forda, którzy przypisują wzrost sprzedaży we IX "czemuś więcej" niż efektom huraganów.

Dobre perspektywy dla gospodarki USA umacniają oczekiwania na zacieśnienie polityki monetarnej. Inwestorzy z optymizmem podchodzą także do uchwalenia pro-wzrostowej ordynacji podatkowej w Stanach Zjednoczonych do końca roku.

W ubiegłym tygodniu prezes Rezerwy Janet Yellen powiedziała, że należy trzymać się ścieżki stopniowych podwyżek stóp procentowych, nawet mimo niskiej inflacji.

Trwają intensywne spekulacje o przyszłości Yellen na stanowisku szefa Fed. Portal Politico podał we wtorek, powołując się na nieokreślone źródła, że najpoważniejszymi kandydatami w wyścigu są Jerome Powell, zasiadający obecnie w zarządzie Fed oraz Kevin Warsh, znany z jastrzębiego nastawienia były gubernator Fed.

Źródła Politico twierdzą, że Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, sprzyja kandydaturze Powella.

Nowy szef Fed ma być znany za 2-3 tygodnie - powiedział w ubiegłym tygodniu Donald Trump.

Ceny ropy naftowej na światowych giełdach odnotowały kolejną spadkową sesję, po 2-3 proc. spadkach w poniedziałek.

Baryłka ropy WTI w dostawach na XI w Nowym Jorku była wyceniana po 50,4 USD, po zniżce 0,4 proc. Brent w dostawach na XII w Londynie spadł do 56 USD za baryłkę, w dół o 0,3 proc.

Rynek czeka na cotygodniowe dane o zapasach ropy naftowej w USA. Oczekuje się spadku stanów magazynowych o 500 tys. baryłek. We wtorek wieczorem swoje szacunki poda branżowy instytut API. (PAP)