Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało w czwartek, że stopa bezrobocia rejestrowanego we wrześniu wyniosła 6,9 proc. i w porównaniu z sierpniem spadła o 0,1 punktu procentowego. Rok temu bezrobocie we wrześniu wynosiło 8,3 proc.

Rafalska powiedziała PAP, że niskie bezrobocie zmusza do sięgnięcia po grupy, które nie pracowały. "Mam tu na myśli osoby ze skrajnych grup wiekowych, a więc młodych studiujących. Ciągle w Polsce to jest mało popularne. Mogą pracować w niepełnym wymiarze godzin" - podkreśliła.

Zaznaczyła, że do tej grupy zaliczają się także osoby długotrwale bezrobotne. "Oni są trudni do aktywizacji, przez wiele lat byli oddaleni od rynku pracy. Rejestrują się głównie z powodu uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. Trudno po nich sięgać, ale jeśli jest to możliwe, to jest to dla nich szansa" - powiedziała minister. Dodała, że rynek pracy może zostać zasilony przez osoby, które wrócą do Polski z emigracji oraz imigrantów ze wschodu.

Rafalska prognozuje, że w październiku może nastąpić kolejny spadek stopy bezrobocia. "Biorąc pod uwagę wpływ czynników sezonowych, można by się spodziewać w października wyhamowania spadku liczby osób bezrobotnych. Moim zdaniem, w październiku będziemy mieli kolejny spadek, kto wie, czy nie większy, spowodowany wyrejestrowaniem osób, które skorzystają z ustawy wiekowej (chodzi o przywrócenie możliwości przejścia na emeryturę w wieku 60 lat w przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn - PAP). One do tej pory albo rejestrowały się w urzędach pracy ze względu na składkę zdrowotną, albo - niektóre z nich - jeszcze pobierały świadczenia i były te osoby w rejestrach" - wyjaśniała.

Reklama

Według minister, dzięki niskiemu bezrobociu maleje szara strefa. "Nie mamy na ten temat dokładnych danych, ale to wynika z rosnącej liczby osób pracujących. Ona rośnie szybciej, niż wynikałoby to z rejestru bezrobotnych" - mówiła.

Zaznaczyła, że zwiększa się także liczba ubezpieczonych w ZUS pracowników ze wschodu m.in. z Ukrainy. "Jak pracodawcy walczą dziś o pracownika, to też go chcą do siebie przywiązać m.in. większym wynagrodzeniem, lepszą ofertą pracy, ale też umową, która gwarantuje, że pracownik będzie mu przychodził do pracy, a nie dokonywał szybkiej zmiany, bo pracował na podstawie umowy zlecenie lub umowy o dzieło, albo nielegalnie" - powiedziała Rafalska.(PAP)

autor: Paweł Żebrowski

edytor: Karolina Wichowska