Budowa transgranicznego rurociągu z Brodów na Ukrainie do Adamowa w Polsce, którym tłoczona byłaby ropa m.in. z rejonu Morza Kaspijskiego, ma szansę na realizację, pod warunkiem jednoznacznych deklaracji o zainteresowaniu projektem dostawców i odbiorców surowca.

Taką opinię zaprezentowali przedstawiciele spółki PERN oraz Międzynarodowego Przedsiębiorstwa Rurociągowego (MPR) "Sarmatia" w trakcie odbywającej się w czwartek w Płocku konferencji "Bezpieczeństwo surowcowe Polski. Możliwości i oczekiwania" zorganizowanej przez Centrum Gospodarcze im. Mikołaja Kopernika.

Sergiy Skrypka, dyrektor generalny MPR „Sarmatia”, spółki z grupy kapitałowej PERN, przypomniał, że celem projektu rurociągu naftowego z Brodów na Ukrainie do Adamowa w Polsce, gdzie przy granicy z Białorusią znajduje się baza magazynowa PERN, jest dywersyfikacja dostaw surowca do Polski i dalej do Europy Zachodniej.

"Wybudowanie tego ropociągu jest istotne nie tylko dla Polski i innych krajów uczestniczących w projekcie, jak Ukraina, Gruzja, Azerbejdżan i Litwa, ale tak naprawdę dla całej Unii Europejskiej" – oświadczył Skrypka.

Dyrektor MPR „Sarmatia” podkreślił, powołując się m.in. na opinie ekspertów, iż budowa rurociągu Brody-Adamowo, wpisując się w pierścień istniejących już magistrali, zapewniałaby docelowo, w sytuacjach kryzysowych, dostawy ropy do krajów UE tak naprawdę z różnych kierunków, poza regionem Morza Kaspijskiego, także z Morza Bałtyckiego, Morza Czarnego czy Morza Adriatyckiego.

Reklama

"Pod względem technicznym projekt mógłby być już zrealizowany, ale musimy mieć pewność, że będzie ropa po stronie dostawców. Na dzisiaj są deklaracje przede wszystkim ze strony azerskiej. Czekamy na start dużego wydobycia ropy w Kazachstanie. I oczywiście na odbiór tej ropy powinni być gotowi odbiorcy, w tym rafinerie w Polsce" – wyjaśnił Skrypka.

Taką ocenę warunków realizacji projektu ropociągu Brody-Adamowo potwierdził wiceprezes PERN Rafał Miland.

"Rzeczywiście słusznym stwierdzeniem jest to, że czekamy na odbiorców. Jakoś tak się dzieje, że jeśli chodzi o chętnych na dostawy tą trasą, z rejonu Morza Kaspijskiego, ciągle ich nie ma albo deklaracje, które są składane, są niewystarczające co do opłacalności tego projektu. Tym nie mniej, my jako udziałowiec spółki +Sarmatia+ nie przekreślamy tego projektu. Cały czas zgłaszamy, że ten projekt potencjalnie ma szansę" – oświadczył wiceprezes PERN.

"Bez dostawców ropy, w takich ilościach, które byłyby konieczne i bez odbiorców surowca, trudno wyobrazić sobie realizację tego projektu. Bez odbiorców trudno będzie podjąć ostateczną decyzję o budowie, ale ciągle w to wierzymy, że się tacy znajdą" – dodał Miland. Przyznał, iż ropociąg Brody-Adamowo mógłby być magistralą współpracującą z istniejącymi połączeniami rurociągowymi PERN, jak np. magistrala surowcowa z Adamowa do Płocka.

W czerwcu tego roku Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników Międzynarodowego Przedsiębiorstwa Rurociągowego (MPR) "Sarmatia" podwyższyło kapitał zakładowy spółki do blisko 25,5 mln zł. "Środki z podwyższenia kapitału zakładowego spółki zostaną wykorzystane na realizację zadań związanych z przygotowaniem projektu budowy rurociągu naftowego Brody-Adamowo, będącego częścią Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej" – podała wówczas spółka.

MPR "Sarmatia" powstało w 2004 r. jako podmiot powołany przez ówczesne Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" (obecnie PERN) oraz Ukrtransnaftę, czyli spółki zarządzające siecią magistrali surowcowych w Polsce i na Ukrainie. Jako cel działalności MPR "Sarmatia" wyznaczono wtedy realizację projektu przedłużenia rewersyjnego rurociągu naftowego Odessa-Brody na Ukrainie do Adamowa w Polsce.

W 2007 r. udziałowcami MPR "Sarmatia" zostały kolejne podmioty: z Azerbejdżanu - State Oil Company of Azerbaijan Republic (SOCAR), z Gruzji - Georgian Oil and Gas Corporation (GOGC) oraz z Litwy - Klaipedos Nafta.

W 2011 r. ukraińska magistrala Odessa-Brody, która wcześniej realizowała dostawy ropy na wschód z Brodów do Odessy, zaczęła tłoczyć surowiec w kierunku zachodnim, na Białoruś do rafinerii w Mozyrzu.

Projekt połączenia rurociągiem naftowym Brodów na Ukrainie z Adamowem, a także dalej z Płockiem oraz z Gdańskiem, zakładał wcześniej budowę magistrali do końca 2015 r. Realizacja inwestycji miała umożliwić od 2016 r. transport w ciągu roku do 10 mln ton ropy głównie z Azerbejdżanu. Całkowitą wartość projektu szacowano wcześniej na 2 mld zł.

W 2016 r. Rada Ministrów Wspólnoty Energetycznej spośród przedsięwzięć istotnych dla rozwoju infrastruktury przesyłowej ropy wybrała jeden projekt - właśnie budowy magistrali z Brodów na Ukrainie do Adamowa w Polsce.

Traktat o Wspólnocie Energetycznej z 2006 r. objął państwa UE i sześć krajów na Bałkanach, m.in. Albanię, Bośnię i Hercegowinę, Serbię i Czarnogórę. W latach 2010-11 do Wspólnoty Energetycznej przystąpiły Mołdawia oraz Ukraina. Jej celem jest m.in. stworzenie uregulowań prawnych dla inwestycji, w tym transgranicznych, umożliwiających stabilne dostawy energii.

Według MPR "Sarmatia", w ostatnim czasie rady gminy Leśniowice, Łomazy i Siennica Różana (Lubelskie) oraz Mielnik (Podlaskie) uchwaliły miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, których celem jest dopuszczenie na ich terenie lokalizacji dalekosiężnego rurociągu Brody-Adamowo i dalej do Płocka.

W Adamowie przy granicy z Białorusią znajduje się baza magazynowa PERN, gdzie trafia ropa dostarczana z Rosji, transportowana następnie do rafinerii polskich - PKN Orlen i Lotos, a także do rafinerii w Niemczech - PCK Schwedt i Mider Spergau.

Z danych MPR "Sarmatia" wynika, że PERN i Ukrtransnafta mają tam po 28,79 proc. udziałów, SOCAR - 25,32 proc, GOGC - 16,09, a Klaipedos Nafta - 1 proc. (PAP)

autor: Michał Budkiewicz

>>> Czytaj także: Ukraina zaproponowała Polsce elektrownię atomową na własność