Zgodnie z opublikowanym w czwartek raportem z audytu amerykański urząd podatkowy IRS specjalnie wybierał organizacje wspierające określone inicjatywy bądź poglądy polityczne do dodatkowych „bardziej inwazyjnych” kontroli.

IRS (Internal Revenue Service) wybierał organizacje o poglądach zarówno konserwatywnych, jak i liberalnych. Inspektor generalny resortu finansów, który przeprowadził audyt, przyznał, że wpływ polityki na wybór kontrolowanych przez IRS jednostek sięgał głębiej niż na początku przypuszczano.

W latach 2004-2013 dziesiątki grup o liberalnych poglądach oraz grup zajmujących się takimi tematami jak nielegalna imigracja, służba zdrowia czy legalizacja marihuany było na celowniku IRS.

Organizacje te były narażone na opóźnienia w zatwierdzeniu ich aplikacji o przyznanie statusu non-profit, wielu z nim zadawano nieodpowiednie pytania na temat poglądów politycznych, listy darczyńców itp. - wykazał audyt. Inspektor generalny odnotował zarazem, że tego typu "specjalne traktowanie" grup liberalnych zdarzało się znacznie rzadziej niż w przypadku grup o poglądach konserwatywnych.

Przedstawiciel Demokratów Sander Levin, który jest członkiem komisji nadzoru podatkowego Izby Reprezentantów, argumentuje, że "ten przypadek pokazuje ogromną skalę złego zarządzania w IRS za czasów administracji prezydenta Baracka Obamy, a nie politycznych represji".

Reklama

Republikanin ze stanu Teksas Kevin Brady powiedział, że "ten raport wspiera to, co rządowe instancje kontrolne oraz śledczy kongresowi potwierdzali wielokrotnie: biurokraci w IRS (...) bezprawnie i samowolnie użyli prawa podatkowego, by represjonować podatników na podstawie ich poglądów politycznych".

Śledczy stwierdzili nieodpowiednie zachowania IRS w latach 2004-2013. Urząd podatkowy stosował wtedy ponad 250 różnych kryteriów w celu zidentyfikowania aplikacji, które wymagają dodatkowej kontroli. 17 z tych kryteriów wydaje się koncentrować na polityce i doprowadziły one do dodatkowych czynności kontrolnych w 83 przypadkach.

Obecny audyt jest kontynuacją inicjatywy rozpoczętej w 2013 r., gdy w raporcie inspektora generalnego resortu finansów wskazano na posługiwanie się niestosownymi kryteriami politycznymi do wybieranie grup poddawanych zaostrzonej kontroli. Chodziło o grupy, które w nazwie miały słowa o konserwatywnym wydźwięku, na przykład "patriota".

Przedstawiciele IRS w swojej oficjalnej odpowiedzi stwierdzili, że te problemy to przeszłość, a od czasu ich wystąpienia zostały wprowadzone znaczące zmiany.