Elektromobilność to pierwsza rewolucja przemysłowa, w której możemy uczestniczyć jako lider, a nie odbiorca technologii - podkreśla wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z portalem wPolityce. Według niego ma być ona drogą do odbudowy polskiego przemysłu motoryzacyjnego.

"Gdy na początku mojej kadencji od razu w ramach strategii (na rzecz odpowiedzialnego rozwoju) zaczęliśmy prace nad elektromobilnością, było wiele krytycznych, czasem wręcz prześmiewczych głosów. Dziś, gdy elektromobilność jest na ustach całego świata i Niemcy podjęły strategiczną decyzję, by przestawić się na auta elektryczne, wydaje się oczywiste, że mieliśmy rację" - podkreśla wicepremier, minister rozwoju i finansów.

Dodaje, że elektromobilność traktuje "dwojako". "Po pierwsze jest ona przepustką dla polskich firm, by stały się poważnymi globalnymi graczami, zwłaszcza w zakresie autobusów. A po drugie, to pierwsza rewolucja przemysłowa, w której możemy uczestniczyć na pełnych prawach, jako lider, a nie odbiorca technologii. Solaris, Ursus czy wreszcie Autosan mają w państwie sprzymierzeńca, którego brakowało polskim firmom tak długo" - przekonuje minister rozwoju i finansów. Ocenia, że polskie miasta będą "sukcesywnie wymieniać swoją flotę autobusów i skorzystają na tym te właśnie polskie firmy".

Polityk zwraca uwagę, że - według szacunków - eksport przemysłu motoryzacyjnego może oscylować w tym roku wokół rekordowych 30 mld euro. "Będzie to historyczny wynik. Cieszy mnie to bardzo" - podkreśla Morawiecki.

Zauważa przy tym, że firmy z branży poddostawców motoryzacyjnych "to często rodzinne projekty, które są dalej relatywnie młode, ale też głodne sukcesu". "To one budują dobrobyt mniejszych miejscowości, w których są ulokowane. To raduje mnie równie mocno, jak inwestycje koreańskiego LG Chem w Biskupicach Podgórnych, Daimlera w Jaworze czy Toyoty w Wałbrzychu" - mówi wicepremier.

Reklama

"To wszystko inwestycje technologii nowych generacji. To, co dla mnie szczególnie ważne, to fakt, że te inwestycje gigantów światowej motoryzacji wzmacniają rozwój bardzo różnych regionów, niektórych borykających się z dużymi problemami potransformacyjnymi. Zrównoważony rozwój kraju to mój priorytet. Z całą świadomością postawiliśmy na branżę motoryzacyjną jako nowy silnik rozwojowy Polski" - zaznacza Morawiecki.

Minister rozwoju i finansów ocenia, że Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju "przynosi efekty lepsze i szybsze, niż wielu nawet przychylnych strategii ekonomistów przewidywało półtora roku temu". "A byli oni nie tak liczni, warto dodać. Oczywiście musimy mieć poczucie właściwej perspektywy, bo to proces nastawiony na dekady" - dodaje.

Zwraca przy tym uwagę, że gdy na początku ubiegłego wieku Michał Drzymała "walczył z Niemcami o swój wóz, Siemens był już niemal 60-letnią firmą". "To dość symptomatyczne, że jego prawnuk Zbigniew Drzymała, jest właścicielem Inter Groclin Auto, firmy, która produkuje akcesoria i wyposażenie samochodowe. To droga, którą chcielibyśmy, aby poszło jak najwięcej małych i średnich polskich firm" - mówi wicepremier.

Wyraża też pogląd, że by Polska mogła stać się "europejskim zagłębiem motoryzacyjnym", potrzeba "harmonijnego grania na wielu fortepianach". "Droga do uczynienia z Polski jeszcze większego placu budowy fabryk motoryzacyjnych wiedzie przez sukcesywne przełamanie logiki Polski resortowej. Przez Konstytucję Biznesu, którą z mozołem przesuwamy przez kolejne szczeble drabiny legislacyjnej i kolejne pakiety deregulacyjne, które ułatwią procesy inwestycyjne polskich małych i średnich firm z branży" - podkreśla.

Jego zdaniem droga ta wiedzie również "przez mądrą politykę migracyjną dla pracowników zza naszej wschodniej granicy", ponieważ - jak przypomina - "wiele fabryk zmaga się z niedoborem pracowników". "Warto, abyśmy sobie uświadomili, że oni zasadniczo nie zabierają miejsc pracy – oni tworzą miejsca pracy" - przekonuje Morawiecki.

"Wynikiem takich działań będzie zatem lepsza przyszłość dla polskich rodzin, a to przecież jest najważniejsze. By zbudować podmiotowość trzeba umiejętnie zarządzać potężnymi procesami gospodarczo-ekonomicznymi. W II RP już raz udowodniliśmy z budową Gdynii i COPu, że potrafimy. Teraz – w zupełnie nowych realiach – staramy się szukać najlepszych ścieżek do rozwoju w dobie IV rewolucji przemysłowej. I czynimy to coraz bardziej skutecznie" - mówi wicepremier.

Autor: Marta Rawicz

>>> Polecamy: Honda może zamknąć fabrykę w Japonii. Powód? Ekspansja zagraniczna