Jak relacjonują aktywiści Nawalnego i monitorująca zatrzymania w Rosji organizacja OWD-Info, zwolennicy Nawalnego znajdowali się na placu Maneżowym bez plakatów i materiałów agitacyjnych, mimo to zatrzymywano ich w sposób brutalny. Wśród zatrzymanych są dwie osoby niepełnoletnie.

W sobotę, po zorganizowanej w odpowiedzi na apel Nawalnego demonstracji w centrum Moskwy, część jej uczestników zapowiadała, że zamierza spędzić noc na placu Maneżowym. Grupa ta została około północy rozproszona przez policję. Według niezależnej "Nowej Gaziety" w nocy zatrzymanych zostało co najmniej 15 osób, które przewieziono na komisariaty, a następnie zwolniono. Policja zatrzymywała również relacjonujących protest dziennikarzy.

W sobotę w Moskwie i ponad dwudziestu innych miastach Rosji odbyły się demonstracje poparcia dla Nawalnego, który zamierza kandydować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Rosji. Uczestnicy demonstracji domagali się także rywalizacji politycznej i krytykowali prezydenta Władimira Putina. Organizatorzy akcji akcentowali, iż 7 października rosyjski prezydent obchodzi urodziny.

Największa demonstracja odbyła się w Petersburgu, rodzinnym mieście Putina. Organizatorzy oszacowali liczbę uczestników na 7 tysięcy, policja - na 1,8 tysiąca. Portal informacyjny RBK ocenił, że około 5 tysięcy osób brało udział w zgromadzeniu. Policja zatrzymała 68 osób, większość z nich została później zwolniona z komisariatów.

Reklama

W Moskwie sobotnia demonstracja była mniej liczna i nie doszło w jej trakcie do masowych zatrzymań.

Ogółem w trakcie zgromadzeń zwołanych przez Nawalnego zatrzymanych zostało w ponad 20 miastach Rosji około 290 osób - podała w niedzielę organizacja OWD-Info.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)