"Jest to Nobel zasłużony, bo Thaler jest uważany za jednego z ojców założycieli ekonomii behawioralnej. A duża część jego badań dotyczyła tego, jak pomóc ludziom podejmować dobre decyzje z punktu widzenia ich długoterminowego dobrostanu" - zaznaczył Krawczyk.

Główną zdobyczą psychologii, którą Thaler uwzględniał w swoim modelowaniu jest, jak dodał rozmówca, "niedoskonała racjonalność". "Chodzi o to, że ludzie zbytnio sobie cenią dzisiejszą konsumpcję w porównaniu z konsumpcją przyszłą. A przy wyborach ekonomicznych nie biorą pod uwagę wszystkich możliwości, lecz upraszczają sobie wybór, bo nie są w stanie go dokonać biorąc pod uwagę wszystkie czynniki" - wyjaśnił ekonomista.

Jak wskazał Krawczyk, nawet jeśli ludzie są nieracjonalni i w krótkim okresie są skłonni ulegać impulsom oraz mieć słabą wolę, to można pozostawić im pewien wybór. "Można np. pomóc ludziom więcej oszczędzać, ale tak, by nie zmuszać ich do tego, ale zostawić im wybór, przy czym tak go ustrukturyzować, żeby wybierali to co jest dla nich dobre" - wskazał.

Jako przykład podał częściową likwidację OFE w Polsce i pozostawienie konsumentom tzw. opcji domyślnej - czyli "jeśli nie zrobisz nic to zostaniesz wypisany z OFE i przeniesiony do ZUS". "Nawet przy bardzo ważnych wyborach to, co jest opcją domyślną, znacznie częściej zostanie de facto wybrane" - wskazał. Dodał, że wynika to z tego, że wielu ludzi nawet przy podejmowaniu ważnych decyzji nie jest pewnych co zrobić, nie ma czasu, żeby się nad tym zastanowić. "Chodzi o to, żeby domyślna opcja była dobra dla większości, i żeby można było stosunkowo tanio popełniać błędy" - zaznaczył.

Reklama

Ekspert przypomniał, ze Thaler proponuje m.in. wspierać dobrowolne oszczędzanie na emeryturę, dzięki programom typu Save More Tomorrow (SMaRt), polegającym na tym, że pracownicy zobowiązują się część następnej podwyżki przeznaczyć na zwiększenie oszczędności.

Według Krawczyka "dzisiejsza konsumpcja jest psychologicznie inna od wszelkiej innej konsumpcji". "Łatwiej jest pozbyć się dolara, którego dostanę za pół roku, niż tego, którego mam już dzisiaj. Poza tym łatwiej jest się pozbyć dodatkowego dolara, którego mógłbym dostać, a którego jeszcze nie mam. Bo strata boli bardziej niż zysk cieszy" - ocenił.

Jego zdaniem jest to dobry przykład tego, w jaki sposób wiedza z ekonomii behawioralnej na temat tendencji do nieracjonalnego podejmowania decyzji pozwala tak ustrukturyzować wybór, żeby ludzie wybierali to, co jest dla nich dobre. "Jasne jest, że większość ludzi niedostatecznie oszczędza na starość. Stopa zastąpienia jest bowiem zbyt niska. Zbyt drastycznie spadają nasze zarobki w momencie, gdy przechodzimy na emeryturę" - wyjaśnił.

Laureatem tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii "za wkład w ekonomię behawioralną" został Amerykanin Richard H. Thaler z Uniwersytetu Chicagowskiego - ogłosiła w poniedziałek Królewska Szwedzka Akademia Nauk.

Laureat jest przedstawicielem tzw. ekonomii behawioralnej, stosującej np. badania psychologiczne do analizy zachowań ekonomicznych.

W uzasadnieniu Akademia napisała, że Thaler "uwzględnia realistyczne założenia psychologiczne w swych analizach dotyczących podejmowania decyzji ekonomicznych". "Badając konsekwencje ograniczonej racjonalności, preferencji społecznych i braku samokontroli wykazuje, jak te cechy ludzkie systematycznie wpływają na indywidualne decyzje a także wyniki rynkowe" - czytamy w komunikacie. (PAP)

autor: Magdalena Jarco

edytor: Dorota Skrobisz