W dniach 23-25 października prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą złoży wizytę oficjalną w Republice Finlandii. W czwartek na antenie TVP Info prezydent Finlandii mówił m.in. o relacjach polsko-fińskich, bezpieczeństwie i systemie edukacji.

"Nasze relacje z Polską zawsze były bardzo dobre" - powiedział prezydent Finlandii, wskazując, że oba kraje są członkami Unii Europejskiej, a oprócz wspólnego Morza Bałtyckiego łączy je "wiele wspólnych rzeczy". Pytany, czy oczekuje czegoś szczególnego po nadchodzącym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, Niinisto podkreślił, że często spotykał się z polskim prezydentem. "Prowadziliśmy wcześniej bardzo dobre rozmowy, rozmawialiśmy bardzo wiele na temat bezpieczeństwa i myślę, że to będzie jeden z wiodących dla niego tematów" - powiedział, dodając, że prezydent Duda w czasie swojej wizyty ma "przyjrzeć się" fińskiej armii. "Myślę, że to też będzie jeden z najważniejszych tematów: bezpieczeństwo i obronność" - podkreślił.

Prezydent Finlandii został również zapytany o powody, dla których Finlandia nie chce należeć do NATO.

"Rozwinęliśmy nasze siły zbrojne bardzo znacząco, mamy bardzo duże rezerwy, na skalę europejską są to bardzo duże siły; mamy nadal pobór, który stanowi kluczowy element naszego systemu obrony oraz również bardzo silnie, bardzo blisko współpracujemy bilateralnie ze Szwecją" - mówił. "Bardzo silnie chcemy rozwijać także myślenie wspólnotowe w UE w dziedzinie obronności" - dodał, wskazując, że Finlandia jest członkiem stowarzyszonym NATO, a także współpracuje z USA.

Reklama

Tłumacząc, dlaczego Finowie nie chcą członkostwa w NATO, Niinisto wskazał, że widzi "szereg powodów". Według prezydenta Finlandii pierwszym jest "tradycyjne poszanowanie neutralności", "druga grupa obawia się może tego, jak zareaguje Rosja", a - jak mówił - ewentualna trzecia grupa może uznawać, że Rosja "wcale nie jest aż tak niebezpieczna". "Chciałbym podkreślić, że nie jesteśmy bezbronni" - zaznaczył.

Prezydent Niinisto opowiadał też, skąd bierze się efektywność fińskiego systemu szkolnictwa.

"Zawsze tak to sobie samemu wyjaśniałem, wyjaśniałem też innym: chodzi tutaj o szacunek dla edukacji, przez setki lat i przez wiele pokoleń Finlandia była krajem biednym (...) Ludzie zauważyli, że nauka uczenia się jest kluczem do lepszego życia" - tłumaczył fiński prezydent. "Kolejna sprawa to to, że mamy bardzo świetnie przygotowanych nauczycieli; mają oni wykształcenie wyższe (...), a to oznacza z kolei, że nauczyciele cieszą się w narodzie szacunkiem" - podkreślił.

Prezydent Finlandii odniósł się też do tematu kryzysu migracyjnego w Europie i polityki europejskiej w tym względzie.

"Moja opinia jest taka, że Unia Europejska powinna sama zadbać o swoje granice; natomiast z drugiej strony jest zupełnie jasne, że musimy pomagać tym ludziom, którzy musieli opuścić swoje domy (...) ze względu na zagrożenie" - powiedział prezydent Finlandii, podkreślając, że "o tym mówią też umowy międzynarodowe". Zdaniem Niinisto migracja w kierunku Europy, która miała miejsce dwa lata temu, była "niekontrolowana". "Bardzo dużo osób, które nie pozostawały pod bezpośrednim zagrożeniem, również się +przemknęło+, odbierając nam możliwości pomocy tym, którzy tak naprawdę bardzo potrzebowali tego azylu" - ocenił fiński polityk.(PAP)

Autor: Sonia Otfinowska