Polskę reprezentować będzie minister środowiska Jan Szyszko.

Wysłuchanie dotyczyć będzie wydanego przez wiceprezesa Trybunału Antonio Tizzano środka tymczasowego z lipca br., w którym nakazano natychmiastowe wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Dopuszczone zostało jednak usuwanie drzew ze względów bezpieczeństwa. O taki wniosek wnioskowała Komisja Europejska.

Według resortu środowiska prowadzone w puszczy działania mają na celu ochronę zagrożonych siedlisk i są ukierunkowane na zachowanie bezpieczeństwa publicznego, co - jak podkreślają przedstawiciele MŚ - jest zgodne z postanowieniem z lipca br.

Jak informował rzecznik resortu Aleksander Brzózka, w związku z precedensowym charakterem sprawy wtorkowe wysłuchanie odbędzie się przed wielką izbą Trybunału, tzn. przed 15 sędziami. Wnioskowała o to strona Polska.

Reklama

Poprzednie wysłuchanie z 11 września prowadził wiceprezes Antonio Tizzano, który wydał decyzję o wstrzymaniu wycinki. Podczas tamtej rozprawy Tizzano sugerował przedstawicielce Komisji Europejskiej, na jakie przepisy może się powołać, chcąc nałożyć na Polskę kary finansowe za niezastosowanie się do lipcowej decyzji ws. wycinki. Komisja taki wniosek złożyła, choć nie sprecyzowała w nim, w jakiej wysokości kar się domaga. Podała jednak, że powinny mieć one skutek perswazyjny i zapewnić wykonanie orzeczenia Trybunału o zastosowaniu środka tymczasowego. Pierwotnie KE chciała tylko, by Trybunał doprecyzował kwestię "bezpieczeństwa publicznego", na które powołuje się Polska.

Zachowanie wiceprezesa Trybunału spowodowało, że pod koniec września Polska złożyła wniosek o jego wyłączenie z dalszego postępowania. Szefowa rządu i minister środowiska oceniali, że zachowywał się on stronniczo. "W polskiej kulturze prawnej nie mieści się, żeby ten, co ma bezstronnie osądzać, zamieniał się rolą z oskarżycielem" - mówił minister Jan Szyszko.

Polska odniosła się również do materiałów, jakie podczas wrześniowego wysłuchania przedstawiła Komisja Europejska. Chodziło o obrazy satelitarne i zdjęcia z puszczy, jakie dostarczyli jej ekolodzy. Według Komisji stanowiły one dowód, że Polska nie zastosowała się do lipcowej decyzji Trybunału. Z kolei, według resortu środowiska nie mają one wartości, gdyż np. nie ma możliwości weryfikacji czasu ani miejsca ich wykonania. (PAP)

autor: Michał Boroń

edytor: Anna Mackiewicz