Rogal Dutch Stell otworzyło na swoich stacjach benzynowych pierwsze punkty szybkiego ładowania samochodów elektrycznych.

To wyraźny sygnał na to, że duże firmy naftowe zaczynają zdawać sobie sprawę, że szybko postępująca rewolucja na rynku aut elektrycznych nie ominie ich branży.

Nowa usługa Shell Recharge jest dostępna w Londynie, Surrey i Derby. Do końca roku powstanie kolejnych 7 punktów w Londynie i Reading.

Wielka Brytania ma ambicje zostania liderem globalnego rynku samochodów elektrycznych. Będzie potrzebowała w tym celu instalacji punktów ładowania także w autostradowych strefach serwisowych oraz dużych stacjach benzynowych. Mówi się także o zakazie sprzedaży nowych samochodów typu diesel do 2040 roku.

Reklama

Elektryczne auta zyskają zapewne na popularności w drugiej połowie przyszłej dekady w wyniku spadku cen baterii – wynika z raportu Bloomberg New Energy Finance. Do 2030 w Wielkiej Brytanii na każde dwanaście sprzedanych aut jedno będzie elektryczne. Obecnie stosunek ten wynosi 1/200.

- Wraz ze spadkiem sprzedaży diesli ważne jest, by na stacjach obsługi, parkingach i ulicach znajdowały się punkty ładowania dla aut elektrycznych – powiedział Shirley Rodrigues, zastępca burmistrza Londynu ds. środowiska i energii.

Przemysł naftowy przechodzi głęboki kryzys spowodowany dominacją samochodów benzynowych i spadkiem popularności diesli, który jest spowodowany troską o środowisko. Rozwój rynku aut elektrycznych doprowadzi do 2040 roku do spadku popytu na ropę naftową o 8 mln baryłek dziennie (czyli wartości, która niemalże odpowiada wydobyciu w Arabii Saudyjskiej).

Shell współpracuje przy okazji wprowadzania nowej usługi z dostawcą infrastruktury do ładowania aut firmą Allego. W zeszłym tygodniu naftowy gigant zakupił firmę NewMotion - jednego z największych graczy w sektorze ładowania samochodów elektrycznych.

>>> Polecamy: Mini made in China? BMW chce przenieść produkcję kultowego modelu do Państwa Środka