W porównaniu systemów emerytalnych w 30 wybranych krajach Polska zajmuje 19. miejsce. Liderem pozostaje Dania, a za nią plasuje się Holandia i Australia. Ranking zamykają Indie, Japonia i Argentyna. Taki jest wynik najnowszego badania „Melbourne Mercer Global Pension Index 2017“ (MMGPI), sporządzonego już po raz dziewiąty przez firmę doradczą Mercer we współpracy z Australian Centre for Financial Studies.

W ramach badania sprawdzano i oceniono systemy emerytalne w różnych krajach pod względem ich adekwatności, wypłacalności i bezpieczeństwa. Obok państwowych systemów emerytalnych i pracowniczych planów emerytalnych, w badaniu uwzględniono również inwestycje i poziom oszczędności gospodarstw domowych.

W rezultacie, Dania szósty raz z rzędu zajęła pierwsze miejsce w rankingu. 78.9 ze 100 punktów wystarczyło, by ponownie objąć pozycję lidera. Holandia uplasowała się z różnicą zaledwie 0.1 punktu tuż za nią.

Polska zyskała nieco punktów, mimo to jej pozycja spadła w rankingu o dwa miejsca.

Z łączną wartością indeksu 55.1 ocena punktowa polskiego systemu emerytalnego nieznacznie się polepszyła w stosunku do ubiegłego roku (54.4) - łącznie o 0.7 punktu. Wiąże się to przede wszystkim z lepszą oceną (o 1.9 punktu) w kryterium wypłacalności. Po zajęciu 17. miejsca w ubiegłym roku, mimo tegorocznej poprawy, taka liczba punktów okazała się wystarczająca jedynie do uzyskania miejsca 19. Stało się tak między innymi z uwagi na fakt, iż trzy nowe państwa w rankingu (Kolumbia, Nowa Zelandia, Norwegia) już w swoim pierwszym badaniu wyprzedziły Polskę.

Reklama

Zdaniem Andrzeja Narkiewicza, szefa praktyki emerytalnej Mercer w Polsce, który uczestniczył w projekcie, polski system emerytalny od czasu reformy emerytalnej 1999 roku nie był reformowany w sposób, który według międzynarodowych standardów poprawiłby sytuację przyszłych emerytów. Poszczególne rządy skupiały się bowiem głównie na perspektywie krótkoterminowej, systematycznie ograniczając znaczenie kapitałowych elementów systemu (przede wszystkim OFE, otwartych funduszy emerytalnych gromadzących rzeczywiste aktywa - tzw. II filar systemu), a tym samym zmniejszając dywersyfikację źródeł przyszłych emerytur. Dodatkowo, polskie rządy nie wprowadzały do systemu emerytalnego wystarczających zachęt dla pracodawców i obywateli do długoterminowego oszczędzania na cele emerytalne. W tym samym czasie wiele Państw dokonywało znaczących reform poprawiających kondycję systemów emerytalnych.

Całkowita wartość indeksu dla Polski mogłaby wzrosnąć, gdyby podjęto następujące działania:

- Utrzymanie istotnej roli II filara systemu emerytalnego (OFE).

- Podniesienie poziomu minimalnych emerytur i publicznego wsparcia najbiedniejszych emerytów.

- Stymulowanie zwiększenia poziomu oszczędności gospodarstw domowych i promowanie pracowniczych planów emerytalnych.

- Zaostrzenie kryteriów wypłat z pracowniczych i indywidualnych form gromadzenia środków na cele emerytalne, tak aby oszczędności nie mogły być wypłacane w formie jednorazowych wypłat.

- Zwiększenie poziomu składek odprowadzanych do OFE (innych kapitałowych elementów systemu), tak aby istotnie wzrastała wartość aktywów z roku na rok.

- Zwiększenie poziomu aktywności zawodowej społeczeństwa, szczególnie osób w wieku starszym.

Żaden kraj nie uzyskał oceny maksymalnej.

Po tym jak w 2016 udało się dwóm krajom uzyskać najwyższą ocenę „A”, w tegorocznym badaniu zarówno Dania jak i Holandia nie były w stanie zdobyć najwyższej oceny (do zdobycia której niezbędnych było uzyskanie 80 punktów). Główną przyczyną takiej sytuacji była modyfikacja kryteriów oceny i związane z nią zmiany wartości indeksów. Zmniejszona waga w kryteriów „Aktywa i Poziom Oszczędności” oraz względnie niski wzrost gospodarczy wpłynęły na istotne straty punktów obu tych krajów - i tym samym na przyznanie oceny B+.

Kraje ze znacznie wyższą łączną wartością indeksu zawdzięczają tę poprawę przede wszystkim swojemu wysokiemu wzrostowi gospodarczemu w ostatnich trzech latach oraz pozytywnym prognozom na kolejne trzy. W tej grupie należy wymienić przede wszystkim Chiny, Indie, Indonezję, Irlandię i Malezję.

Państwa, które po raz pierwszy zostały uwzględnione w rankingu, czyli Norwegia i Nowa Zelandia zadebiutowały od razu w roli istotnych uczestników porównania. Norwegia z 74.7 punktami zajęła miejsce czwarte, a Nowa Zelandia z 67.4 punktami dziewiąte miejsce w tegorocznym rankingu. Kolumbia, będąca trzecim nowym państwem w badaniu, z 61.7 punktami oceniona została jako solidny system zaopatrzenia emerytalnego, wykazujący jednak również kilka czynników ryzyka i istotnych braków.

Według Jacquesa Gouleta, prezydenta praktyki Health and Wealth w Mercer, kraje rozważające zmiany w swoich systemach emerytalnych powinny koncentrować się na tych elementach, które mają największy wpływ na długoterminową perspektywę i stabilność ich systemów emerytalnych. „W skali światowej, wzrost oczekiwanej długości życia i niskie zyski z inwestycji wiążą się ze znaczącymi i długofalowymi skutkami dla zdolności wielu systemów do zapewniania stosownych świadczeń emerytalno-rentowych - teraz i w przyszłości”. Ponadto, te trudne w zarządzaniu elementy zwróciły uwagę ustawodawców na fakt, iż kwestia sprawiedliwości międzypokoleniowej zyskuje coraz większe znaczenie.

„Japonia, Austria, Włochy i Francja to przykłady krajów, w których systemy emerytalne nie bazują na długofalowym modelu uwzględniającym potrzeby obecnych i przyszłych pokoleń“. Według Jacquesa Gouleta winę za to ponosi cały szereg czynników, w tym brak materialnych aktywów gromadzonych z myślą o przyszłości, zbyt mała liczba starszych pracowników na rynku pracy oraz wyraźne zmiany demograficzne.

Najlepsze praktyki jako wskazówki na przyszłość

Według dr. Davida Knoxa senior partnera w Mercer i jednego z autorów raportu, wyniki tegorocznego badania nie są jednak zapowiedzią katastrofy. Wszystkie kraje wciąż mogą podjąć działania mające na celu zoptymalizowanie swoich systemów emerytalnych. „Głównym celem indeksu jest ocena różnych systemów emerytalnych, m.in. po to, aby się od siebie uczyć i identyfikować tzw. najlepsze praktyki - teraz i na przyszłość. Badania wyraźnie pokazują, które kraje udanie prowadzą długofalowe systemy zaopatrzenia emerytalnego, z adekwatnymi świadczeniami i czego można się od nich nauczyć”. Na podstawie analizy tych najlepszych praktyk inne kraje mogą się zorientować, jakie muszą stworzyć warunki polityczne i ekonomiczne, aby wprowadzane przez nich zmiany okazały się skuteczne i efektywne.

Odnośnie metodyki badań:

- Melbourne Mercer Global Pension Index został sporządzony po raz pierwszy w roku 2009 z rankingiem dla 11 krajów. W ubiegłym roku zbadano 27 krajów. Rok 2017 dzięki dołączeniu nowych państw: Kolumbii, Nowej Zelandii i Norwegii obejmuje 30 państw.

- Każdy kraj jest oceniany w skali od 0 do 100. Łączny indeks jest wartością średniej ważonej trzech kryteriów: adekwatności, wypłacalności w długim terminie i bezpieczeństwa prawnego systemu:

Kryterium adekwatności bada oferowane dotychczas świadczenia i kilka ważnych cech organizacyjnych, takich jak (przykładowo): poziom tych świadczeń, bodźce podatkowe, konstrukcja modelu emerytalnego, udział oszczędności prywatnych. Po raz pierwszy uwzględniono również dobrowolne zakładowe plany emerytalne w kalkulacji tzw. stóp zastąpienia netto. Podrubryka adekwatności jest ważona jako najważniejszy indeks z 40 procentami,

Kryterium wypłacalności w długim terminie bada na podstawie kilku wskaźników, czy obecny system świadczeń może zostać kontynuowany w przyszłości. W przypadku tej podrubryki główną rolę odgrywają takie czynniki jak: zabezpieczenie przyszłych świadczeń materialnymi aktywami, sposób finansowania świadczeń, demografia, zadłużenie państwa i po raz pierwszy również rzeczywisty wzrost gospodarczy. To kryterium ma wagę 35 procent.

Kryterium bezpieczeństwa prawnego systemu koncentruje się na obszarze prywatnych oszczędności i bada, na podstawie różnych wskaźników, jak „wiarygodny“ i trwały jest ten element systemu emerytalnego. Decydującą rolę w ocenie odgrywa tutaj skuteczny i efektywny nadzór państwa, sposób zarządzania i nadzoru nad prywatnymi oszczędnościami, zarządzanie ryzykiem i szeroko rozumiana komunikacja i dostęp do informacji o produktach, warunkach oszczędzania, itp. W tym kryterium waga wynosi 25 procent.

W ocenie pojedynczych krajów uwzględniono ponad 40 sub-wskaźników oceniających szczegółowo wszystkie istotne elementy ich systemów emerytalnych.

Badanie wspierane przez rząd Victorii pozwoliło zebrać najlepszą wiedzę i doświadczenie australijskich naukowców i specjalistów w dziedzinie finansów. Ken Ryan, Komisarz Victorii w Europie mówi: “z silnym sektorem usług finansowych i zespołem specjalistów Melbourne wyznacza kierunki rozwoju w zakresie zarządzania funduszami emerytalnymi, tj. kluczową częścią australijskiego systemu emerytalnego. Badanie „The 2017 Global Financial Centres Index”, opublikowane we wrześniu br. gdzie Melbourne zajęło 13. miejsce świadczy o postępach rządu w umacnianiu Victorii jako globalnego centrum finansowego”.

>>> Czytaj też: Tysiące osób z zaniżonymi emeryturami. Powód? ZUS nie uznaje niektórych potwierdzeń zarobków