Vulin, znany - jak pisze AP - ze swej prorosyjskiej postawy, powiedział agencji Tanjug, że wypowiedź Hoyta Briana Yee, zastępcy szefa wydziału ds. europejskich i eurazjatyckich w Departamencie Stanu USA, stanowi "bardzo niedyplomatyczną presję" na jego kraj.

"To nie jest wypowiedź przyjaciela albo osoby szanującej Serbię, szanującej nasze prawo do niezależnego podejmowania decyzji" - oświadczył Vulin.

Yee powiedział w Belgradzie w poniedziałek, że kraje, które chcą wejść do Unii Europejskiej, "muszą bardzo wyraźnie zademonstrować to pragnienie".

"Nie można siedzieć na dwóch krzesłach równocześnie - mówił Yee. - Kraje muszą wybrać, jaką pójść drogą; bez względu na to, jak może to być trudne, ten kraj musi dokonać swych strategicznych wyborów, które muszą być częścią oficjalnej polityki".

Reklama

AP pisze, że "Serbia formalnie zabiega o członkostwo w UE, ale pod presją swego historycznego słowiańskiego sojusznika - Rosji - przesuwa się stopniowo w stronę Kremla". Agencja dodaje, że Rosja chce utrzymać kraje w regionie Bałkanów poza NATO i innymi organizacjami zachodnimi.(PAP)