NATO uważa, że zostało świadomie wprowadzone w błąd przez Rosję w sprawie rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad-2017. Przedstawiciele Sojuszu zamierzają poruszyć ten temat podczas spotkania Rady NATO-Rosja w czwartek w Brukseli - podał "Die Welt".

"Powiemy wyraźnie, co sądzimy o takim zachowaniu" - powiedziało niemieckiej gazecie źródło w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Moskwa informowała, że w przeprowadzonych we wrześniu manewrach uczestniczyło 12700 żołnierzy - poniżej granicy, od której powinni zostać dopuszczeni obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Z szacunków NATO, opartych m.in. na zdjęciach satelitarnych, wynika, że w ćwiczeniach uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich i białoruskich żołnierzy.

Ćwiczenia strategiczne Zapad-2017 odbywały się w dniach 14-20 września głównie na terytorium Białorusi i na trzech poligonach w Rosji. Według oficjalnych informacji łącznie uczestniczyło w nich 12,7 tys. żołnierzy i 700 jednostek sprzętu z obu krajów.

Scenariusz ćwiczeń zakładał, że bojownicy nielegalnych ugrupowań zbrojnych przedostali się przez granicę, po czym utworzyli kilka dużych oddziałów, liczących po około pięciuset ludzi, w celu prowadzenia dywersji i ataków terrorystycznych.

Reklama

Mimo zapewnień Mińska i Moskwy, że scenariusz ćwiczeń jest czysto obronny, manewry wywołały duże zaniepokojenie sąsiednich państw, zwłaszcza Ukrainy, która w 2014 r. padła ofiarą rosyjskiej agresji. Swoje obawy w związku z ćwiczeniami wyrażały także m.in. Litwa i Polska.

>>> Czytaj też: Serbia i Czarnogóra chcą połączyć swoje autostrady z trasą Via Carpatia