W oświadczeniu Departamentu Stanu znalazł się też apel do sił bezpieczeństwa Birmy (Mjanma), aby wsparły wysiłki rządu na rzecz zaprzestania prześladowań tej muzułmańskiej mniejszości i powrotu Rohingjów do ich domostw w Birmie, w stanie Rakhine.

Według danych Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) ponad 582 tys. przedstawicieli Rohingjów uciekło od 25 sierpnia przed przemocą z Birmy i schroniło się w sąsiednim Bangladeszu, tysiące zaś utknęły na granicy.

Władze Bangladeszu twierdzą, że w ich kraju schroniło się do miliona przedstawicieli tej birmańskiej mniejszości muzułmańskiej.

W poniedziałek, kierowany przez Tillersona Departament Stanu USA ogłosił, że rozważa objęcie sankcjami osoby i struktury w Birmie, które odpowiadają za łamanie praw człowieka, w tym wypadku - prześladowanie Rohingjów,

Reklama

Amnesty International utrzymuje, że birmańskie siły bezpieczeństwa zabiły już setki mężczyzn, kobiet i dzieci podczas systematycznej kampanii wypędzania z kraju mniejszości muzułmańskiej Rohingja. W ataki na wsie często zaangażowani byli żołnierze, w tym - 33. Dywizji Piechoty Zmechanizowanej oraz policja graniczna i aparat przymusu stanu Rakhine.

W odpowiedzi na te dramatyczne doniesienia o sytuacji Rohingjów, Departament Stanu wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym wyraził głębokie zaniepokojenie Białego Domu "ostatnimi wydarzeniami w birmańskim stanie Rakhine i przypadkami przemocy oraz bolesnych prześladowań wobec Rohingjów oraz innych wspólnot etnicznych w Birmie".

W komunikacie wydanym przez resort spraw zagraniczny USA wskazano, że amerykańskie władze "rozważają zastosowanie wobec osób i instytucji w Birmie, które stoją za prześladowaniami Rohingjów przepisów ustawy z grudnia 2016 r., znanej jako The Global Magnitsky Human Right Accountability Act, która przewiduje sankcje za łamanie praw człowieka i korupcję". Ustawa została nazwana imieniem zmarłego w rosyjskim więzieniu prawnika Siergieja Magnitskiego.

"Jest bezwzględnie ważne, by osoby fizyczne i organizacje odpowiedzialne za potworne akty przemocy, włączywszy w to aktorów pozarządowych i samorzutnie powstające milicje, zostały pociągnięte od odpowiedzialności" - czytamy w komunikacie.(PAP)

mars/